-Jest to uciążliwe, kiedy nie mogę wyjść na własne podwórko, posiedzieć ze znajomymi, czy nawet skorzystać w upalny dzień z własnego basenu czy leżaka, bo nie wiem, czy następnego dnia nie znajdę filmiku w sieci ze mną w roli głównej, kiedy plewię w samym biustonoszu marchew w ogrodzie – skarżyła się nam czytelniczka z Radziszewa. A wszystko przez paralotnie i drony często przelatujące m.in. nad posesją internautki.
Cały artykuł znajdziecie tutaj:
igryfino.pl/artykul/Latajacy-podgladacze-__13008/added_desc/0/46







Napisz komentarz
Komentarze