Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 22 grudnia 2025 07:48
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Gdzie galeria w Gryfinie?

Remont dawnego budynku kolejowego dobiega końca. W chwili obecnej jeszcze nie wiadomo jakie będzie jego dodatkowe przeznaczenie i kto zagospodaruje poszczególne pomieszczenia. Jak wynika z wcześniejszej wypowiedzi sekretarz UMiG w Gryfinie Beaty Kryszkowskiej nie przeprowadzą się tam stowarzyszenia i najprawdopodobniej nie przewidziano tam miejsca dla galerii.
Można zadać pytanie czy galeria jest w Gryfinie potrzebna. Dotychczas tę rolę spełniał klub nauczycielski, „Laguna” a czasem biblioteka. Zdarzyło mi się widzieć obrazy porozwieszane między regałami i mimo że między obrazami a książkami można by się dopatrzeć  jakiejś „wspólnoty duchowej”, to jednak obrazy w tym miejscu nie bardzo mi pasowały. W tej chwili cały światek  kulturalny na czele z Januszem Janiszewskim toczy walkę  o  „Teatr Prezentacji”. Może warto, żeby  twórcy rozpoczęli także batalię o galerię? Mamy w Gryfinie wielu utalentowanych malarzy, rzeźbiarzy, fotografów, którzy bardzo chcieliby pokazać swoje prace szerszej publiczności i których prace warto byłoby zobaczyć.                                                  
-Byłam  na kilku wernisażach. Zainteresowanie było bardzo duże, co świadczy  o potrzebie kontaktu człowieka ze sztuką. W malarstwie, w fotografii często odnajdujemy nie tylko piękno, ale również  historię. Wspomnę wystawę Bronisławy Kaczor ze Szczecina czy wystawę fotograficzną przedstawiającą  przepiękne drewniane kościółki w Bieszczadach. Każda wystawa to naprawdę wielkie przeżycie dla wielu ludzi. Warto więc wygospodarować jakieś miejsce na taką prawdziwą galerię - uważa pani Ziuta.       
Tadek Wasilewski, znana i barwna postać naszego miasta jest zdziwiony pytaniem.
-Czy potrzebna galeria?  Bardzo chętnie wystawiłbym pierwszy swoje prace. Ja nawet wiem, który budynek zaadoptowałbym na taką galerię. Świetnie by się do tego nadawały budynki dawnej rzeźni  czy masarni na Szczecińskiej. Nie musielibyśmy tak często korzystać z gościnności sąsiadów. Cieszę się, bo właśnie zostałem członkiem Stowarzyszenia Artystycznego Integracji Europejskiej, to na pewno przyda się w mojej działalności – mówi Tadek Wasilewski. 
Gryfino nie jest pustynią kulturalną. Dzieje tu bardzo wiele. Mamy świetnych aktorów-amatorów, śpiewaków, tancerzy. Dajmy szansę twórcom. Może znajdą się jakieś pieniądze, jakiś lokal nadający się do zaadoptowania na galerię? Tym bardziej, że burmistrz, będąc  również gościem  na wernisażach, dostrzega potrzebę  umożliwienia artystom zaprezentowania ich  twórczości.
TWS

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaŻyczenia świąteczno-noworoczne gm. Widuchowa (18.12.2025-07.01.2026)
Reklama
ReklamaŻyczenia świąteczno-noworoczne PGE (17.12.2025-07.01.2026)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: SąsiadTreść komentarza: To co się dzieję z radnymi to niebywałe nie pracują na dobro Miasta ,ludzi tylko polityka i interes własny. To doprowadził do tego właśnie BURMISTRZ. Będzie mu trudno teraz to opanować. To są skutki takiego kombinowaniaData dodania komentarza: 22.12.2025, 00:23Źródło komentarza: Szok czy kapitulacja? Burmistrz Sawaryn traci kontrolę, a Gryfino płaci cenęAutor komentarza: bezrobotnyTreść komentarza: a szkoda była by kopa śmiechu?Data dodania komentarza: 21.12.2025, 23:44Źródło komentarza: Wspólnota, tradycja i dźwięk akordeonu. Spotkanie wigilijne mieszkańców gminy GryfinoAutor komentarza: RomanTreść komentarza: Tradycja to jeszcze nie bo zbyt krótko jest ta impreza.Data dodania komentarza: 21.12.2025, 23:39Źródło komentarza: Wspólnota, tradycja i dźwięk akordeonu. Spotkanie wigilijne mieszkańców gminy GryfinoAutor komentarza: cytatyTreść komentarza: Daniel Olbrychski, zapytany o głosy, które się pojawiają, jak "aktor nie powinien wypowiadać się o polityce", odpowiada ostro: - Co? Całe społeczeństwo powinno mieć odebrane prawo? Ja należę do społeczeństwa, jestem obywatelem tego kraju i dlaczego miałbym mieć odebrany głos? W pewnym momencie rozmowy Daniel Olbrychski sięga do osobistego wspomnienia, które – jak mówi – wraca do niego regularnie. - Całe dzieciństwo spędziłem na pięknej ulicy w centrum Warszawy, która nazywa się Nowogrodzka. Jest to ulica mojego dzieciństwa, mojej wczesnej młodości – opowiada. W tym miejscu pojawia się jednak gorzka puenta: - Ta nazwa się kojarzy z siedzibą partii, której nie znoszę i uważam, że ta partia wyrządza nieustające zło mojemu krajowi. Jest mi przykro, że ta ulica moja ukochana kojarzy się właśnie z tą nielubianą przeze mnie partią.Data dodania komentarza: 21.12.2025, 23:39Źródło komentarza: Port Polska, a nie CPK - mówi Donald Tusk. To jest gra - ocenia Jarosław Kaczyński
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama