Dziesięciu armatorów czeka bezskutecznie na odpowiedź z ministerstwa już ponad dwa tygodnie. My czekamy na odpowiedź od ubiegłego tygodnia. A sprawa jest dramatyczna.
Armatorzy od ok. miesiąca nie świadczą pracy, czyli nie wożą kruszyw z kopalni Bielinek i Golice (gm. Cedynia).
Armatorzy są właścicielami barek. Prowadzą działalność gospodarczą, zatrudniając ludzi.
-Z tej dziedziny działalności żyjemy i utrzymujemy swoje rodziny, w wielu przypadkach z pokolenia na pokolenie. W swoje jednostki pływające przez te wszystkie lata zainwestowaliśmy bardzo dużo, często dorobek całego życia, aby w okresie dużego bezrobocia w Polsce stworzyć sobie i swoim rodzinom warunki egzystencji – tłumaczą armatorzy żeglugi. –Wydawało się, że prowadząc działalność w Polsce, odprowadzając duże podatki i opłaty również duża będzie przychylność odpowiednich instytucji dla takich przedsiębiorców – dodają rozczarowani armatorzy.
Z uwagi na suche lato i bardzo niską żeglowność Odry, kopalnia chce na własny koszt pogłębić rzekę na odcinku Bielinek. Tymczasem każe się czekać armatorom na odpowiedź z… Niemiec, z Urzędu Dróg Wodnych Żeglugi w Eberswalde! Pisaliśmy o tym tu:
Napisz komentarz
Komentarze