Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
sobota, 6 grudnia 2025 01:29
Reklama
Reklama
Reklama

Czy odpowiemy na to pytanie, patrząc na swoje odbicie w blachach lustrzanych?

Zapraszamy na wystawę przygotowaną z okazji kolejnej – 76. rocznicy przejęcia Pomorza Zachodniego przez polską administrację. Wernisaż odbył się się 6 lipca o godz. 12.00 w Muzeum Narodowym w Szczecinie – Centrum Dialogu Przełomy. Wystawę znajdującą się w Sali konferencyjnej / przestrzeni dialogu na poziomie –1, będzie można oglądać do końca sierpnia bieżącego roku.
Czy odpowiemy na to pytanie, patrząc na swoje odbicie w blachach lustrzanych?
Obcy wśród swoich

Autor: org

Na ekspozycji zostaną umieszczone zdjęcia pozyskane z Instytutu Zachodniego w Poznaniu, wykonane przez ekipy IZ, które zaraz po zakończeniu drugiej wojny światowej zostały wysłane na Ziemie Zachodnie w celu udokumentowania stanu nieruchomości i ruchomości na obszarach przekazanych Polsce decyzją wielkich mocarstw. Na wystawie zaprezentowane zostaną też fotografie Stefana Cieślaka, wykonane w pierwszych powojennych latach, najciekawsze zdjęcia z tamtego okresu, znajdujące się w zbiorach MNS–CDP, których widz nie znajdzie na wystawie stałej, a także kilka zdjęć dokumentujących pomorskie dziedzictwo, ze zbiorów Stowarzyszenia Denkmal Pomorze.

Zdecydowana większość eksponowanych fotografii jeszcze nigdy nie była prezentowana publiczności, część spośród nich pojawi się po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat. Niektóre przedstawiają nieistniejące już przestrzenie albo przypominają stan dobrze znanych obiektów z okresu tuż po wojnie. Dopełnieniem jest niemy film archiwalny, który powstał w tym czasie w Szczecinie, prezentujący obraz zrujnowanego miasta i basenów portowych, pełnych zatopionych wraków.

Głównym celem ekspozycji jest próba odtworzenia – dzięki archiwaliom – klimatu Pomorza Zachodniego w drugiej połowie lat 40. XX w. – miejsca obcego dla nowych przybyszów, zmuszonych lub zachęconych do przyjazdu właśnie tu, w celu stworzenia nowej małej ojczyzny. Te ziemie różniły się pod niemal każdym względem od tych, z których przybyli. Nie przypominały niczego, co było dobrze im znane, a więc bezpieczne. Jak mówią świadkowie historii, przez lata na Ziemiach Zachodnich czuli się obco, próbując – często bezskutecznie – oswoić nowe pejzaże. Łatwiej było grupom, gromadom, rodzinom. Znacznie trudniej osobom samotnym. Szczególnie, gdy wojna zabrała ich bliskich i gdy nie mogli, wskutek powojennej zmiany granic, wrócić do miejsc, gdzie tkwiły ich korzenie. Wielu z przybyszów pojawiało się na zachodnich kresach Polski tylko po to, żeby stąd uciec, wędrować dalej. Uznani za wrogów systemu i komunistycznej władzy, byli najbardziej samotni i najbardziej obcy ze wszystkich.

Kiedy polscy mieszkańcy tych ziem poczuli się wreszcie u siebie i czy proces zakorzeniania został zakończony? Na te pytania każdy będzie mógł odpowiedzieć sobie sam, na przykład próbując zmierzyć się ze swoim odbiciem w blachach lustrzanych, umieszczonych wśród zdjęć na wystawie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Lubin 07.07.2021 12:00
Niezwykłe odkrycie pod Zamościem z czasów II wojny światowej. Celem poszukiwań na podmokłych łąkach blisko lotniska w Mokrem miał być rozbity w tej okolicy niemiecki samolot. W trakcie prac wykopaliskowych na miejscu odkryto jednak fragmenty rakiety balistycznej V2, która spadła w 1944 r. na łąki niedaleko wsi Mokre pod Zamościem. O niezwykłym odkryciu poinformował Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków. Dokonali go Andrzej Maziarz z Muzeum Fortyfikacji i Broni Arsenał w Zamościu, firma Archeofuture wraz z grupą przyjaciół z Zamościa i Lublina. Na głębokości ok. 2,5 m znajdował się rozerwany na pół nos rakiety, części poszycia, mechanizmów sterowania i resztek drobnych elementów. Łącznie z ziemi badacze wykopali ok. 100 kg znalezisk. Rakieta V2 (Vergeltungswaffe-2) była pierwszym historii udanym konstrukcyjnie rakietowym pociskiem balistycznym, który naziści skonstruowali przed II wojną światową. Stworzono ją pod nazwą Aggregat 4 - A4, którą oficjalnie w 1944 r. zmienił sam Joseph Goebbels. To była niemiecka superbroń. Rakieta mierzyła ponad 14 m, ważyła ok. 13 tys. kg i osiągała prędkość do 5,5 tys. km/h. Jej głównym przeznaczeniem miał być ostrzał miast w Wielkiej Brytanii. Ok. 70 proc. wystrzelonych pierwszych V2 nie trafiło jednak w cele. Stworzenie pierwszej takiej rakiety było po wojnie podstawą rozwoju pocisków balistycznych w USA, ZSRR, Francji i Chinach.

foto 07.07.2021 11:53
Most w Gryfinie wyglądał podobnie.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama