-Z tego co pamiętam, pan redaktor umieścił nieprawdziwe informacje, że woda nie była badana i tak naprawdę puszczana do mieszkańców zatruta – zeznawał przed sądem ówczesny członek zarządu PUK Robert K. Co ciekawe podczas grudniowej rozprawy br. został on przez sąd wyproszony z sali, ponieważ naruszył zasady zasady zachowania się świadka.
Jednak sędzia Sądu Okręgowego w Szczecinie Wojciech Machnicki, podczas ogłaszania werdyktu powiedział dziś, że Andrzej Kordylasiński w artykule opublikowanym na igryfino napisał, że nie przebadano wody według obowiązujących przepisów. Sąd zatem wyraźnie stwierdził, że w artykule nie ma nic niestosownego. Wskazał natomiast na kluczowe sformułowanie, że przed puszczeniem wody do obiegu nie została ona odpowiednio przebadana.
Dlaczego sprawa znalazła się w sądzie?
Artykuł „Manipulacje Milerów dwóch” opublikowany na igryfino w 2018 r. nie spodobał się władzom. Zarzuty dotyczyły bowiem Mieczysława Sawaryna i wiceburmistrza Tomasza Milera odpowiedzialnych za dostarczanie czystej wody dla mieszkańców. Powództwo o ochronę dóbr osobistych wniosło Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych w Gryfinie (podległe własnościowo gminie reprezentowanej przez burmistrza Mieczysława Sawaryna). Po przeprowadzonym procesie Sąd Okręgowy w Szczecinie oddalił powództwo wniesione przez PUK przeciwko redaktorowi naczelnemu igryfino. Ponadto zasądził określoną kwotę na rzecz redaktora Andrzeja Kordylasińskiego tytułem zwrotu poniesionych wydatków. To na koniec roku bolesna porażka dla PUK i burmistrza Gryfina oraz jego zastępcy. Wyrok nie jest prawomocny.
Wyglądało na lekceważenie i…
Proces trwał ponad dwa lata, od 2019 r. Przedłużał się m.in. z powodu niestawiania się na dwie rozprawy wiceburmistrza Tomasza Milera (zastępcy burmistrza Mieczysława Sawaryna). Adwokat tłumaczyła wtedy, że Tomasz Miler wysłał maila na… nieaktualny adres do PUK, gdy dostał wezwanie z sądu! Potem znowu nie przyjechał, bo… prawdopodobnie poszedł na urlop, ale wcześniej o tym sądu nie poinformował. Kiedy wreszcie wiceburmistrz Miler pojawił się na jednej z kolejnych rozpraw, okazało się, że… zapomniał wziąć dowodu osobistego.
Dziś, w ostatni dzień 2021 roku sędzia Sądu Okręgowego w Szczecinie Wojciech Machnicki w ustnym uzasadnieniu decyzji o oddaleniu pozwu PUK zmiażdżył argumentację gryfińskich notabli. Zdaniem sądu artykuł na igryfino pt. „Manipulacje Milerów dwóch” Andrzeja Kordylasińskiego dotyczy szerszego zagadnienia czystości wody i dyskusji, jaka powstała na forum publicznym. Redaktor naczelny igryfino wskazywał, że nie otrzymał odpowiedzi na pytanie, które zadał na sesji rady i ten artykuł jest konsekwencją właśnie braku odpowiedzi na zadane przez media pytanie.
Sąd dywagował, że gdyby redaktor otrzymał od razu informacje, to artykuł w ogóle by się nie ukazał albo miałby inną treść. Natomiast dziennikarz wyraził jedynie swoją opinię, że woda została wpuszczona w obieg bez przebadania.
Zdaniem sądu Andrzej Kordylasiński mógł sformułować taką właśnie opinię, ponieważ przebadanie terenu, to nie jest coś, co nie jest nieracjonalne - przewidując, że na tym terenie znajduje się ujęcie wody. Nawet badając wodę ze studni może istnieć zagrożenie, że woda ze studni również ulegnie zanieczyszczeniu.
Stop mrożącym działaniom władz
Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych przed sądem reprezentowała mec. Magdalena Jatczak, z Kancelarii Adwokackiej prowadzonej przez Igora Frydrykiewicza. To właśnie PUK udzielił takiego pełnomocnictwa. Przy okazji przypomnijmy, że burmistrz Mieczysław Sawaryn wybrał Kancelarię Adwokacką Igora Frydrykiewicza dla prawnej obsługi Urzędu Miasta i Gminy w Gryfinie oraz dla jednostek organizacyjnych gminy. Dla samego burmistrza dzisiejszy wyrok sądu to kolejna porażka po sprawie listu czytelnika igryfino w sprawie stopnia łatwopalności podłogi na hali czy rzekomego niezamieszczenia sprostowania (w zasadzie i tak niczego nieprostującego).
Natomiast dla igryfino i tym razem zwycięską kampanię prowadził adwokat Paweł Kuźniar z Gryfina.
-Sąd podzielił naszą argumentację i uznał, że nasz klient jako dziennikarz miał prawo formułować swoje opinie i brać udział w debacie publicznej, a jego twierdzenia nie były pozbawione podstaw w związku z niedostateczną informacją ze strony powódki – mówi mecenas Paweł Kuźniar. -W konsekwencji Sąd uznał, że nie można karać osób za takie opinie, ponieważ mogłoby to wywołać efekt mrożący i odebrać ochotę do zabierania głosu w ważnych sprawach społeczności, w których dziennikarze powinni brać udział – dodaje mec. Paweł Kuźniar.
Redaktor igryfino odniósł się do materiału w gazecie i na portalu internetowym prowadzonym przez Kamila Milera, brata wiceburmistrza. Artykuł zamieściliśmy (i cały czas był) tu:
https://www.igryfino.pl/wiadomosci/29884,manipulacje-milerow-dwoch








Napisz komentarz
Komentarze