Z dokumentów, do których dotarliśmy wynika, że śledztwo dotyczy czterech spraw. Jedna to podejrzenie przekroczenia uprawnień przy realizacji kanalizacji sanitarnej oraz sieci wodociągowej na osiedlu Taras Północny w Gryfinie. Druga sprawa wiąże się z pierwszą, bo dotyczy tejże inwestycji z zarzutem niekorzystnego rozporządzania mieniem. Trzecia sprawa dotyczy rzekomego poświadczenia nieprawdy. Ostania to zarzut przekraczania uprawnień przez niektórych pracowników Urzędu Miasta i Gminy w Gryfinie.
Kto zdaniem prokuratora miał przekroczyć uprawnienia?
Pierwszy zarzut dotyczy byłego zastępcy burmistrza do spraw inwestycji. Zdaniem prokuratora naruszył Prawo zamówień publicznych tj. dokonał „ podzielenia zamówienia na części w celu uniknięcia stosowania ustawy Pzp”. Chodzi o przedsiębiorcę ze Szczecina i budowę kanalizacji sanitarnej i sieci wodociągowej na osiedlu Taras Północny w Gryfinie.
Kto miał niekorzystnie rozporządzać mieniem?
Podczas realizacji inwestycji miało też dojść do niekorzystnego rozporządzania mieniem znacznych rozmiarów na kwotę 0,5 mln zł. Zdaniem prokuratora nastąpiło to „poprzez sporządzenie przez inspektora nadzoru kosztorysu na roboty uzupełniające o wartości 1 432 000 zł, podczas gdy rzeczywista wartość robót wskazanych w tym kosztorysie powinna wynosić 896 311,26 zł”.
Kto miał poświadczać nieprawdę?
Poświadczenie nieprawdy dotyczy umowy z 2010 r. na wykonanie przebudowy ulic Mieszka I, Władysława Łokietka, Podgórnej i Witosa w Gryfinie. Zdaniem prokuratora wykonie robót uzupełniających trwało dłużej niż stoi to w umowie.
Jaka miała być wina pracowników UMiG?
Zdaniem prokuratora pracownicy Urzędu Miasta i Gminy w Gryfinie przekroczyli uprawnienia „poprzez udzielenie zamówienia publicznego z wolnej ręki i zawarcia kilku umów. Jedno z nich dotyczyło skucia żelbetonowych polerów na nabrzeżu. Kolejna sprawa dotyczy zmiany technologii warstw konstrukcyjnych drogi oraz remontu kanalizacji deszczowej przy budowie nabrzeża. Zdaniem prokuratora urzędnicy przekroczyli swe uprawnienia zlecając dodatkowe prace, a powinny one być zrobione na podstawie umowy podstawowej. Prokuratura zakwestionowała tez 3 umowy gdzie pracownicy skorzystali z możliwości zamówienia z wolej ręki.
Co prokurator zarzuca burmistrzowi?
Zdaniem prokuratora burmistrz nie dopełnił obowiązków nie naliczając kar umownych wykonawcy tawerny na nabrzeżu. Ponadto 8 umów dotyczących nabrzeża ma wskazywać na przekroczenie uprawnień burmistrza, jego zastępcy oraz pracowników Urzędu Miasta i Gminy Gryfino.
Prośba prokuratora
Witold Grdeń, prokurator Prokuratury Okręgowej w Szczecinie zwrócił się z prośbą do Rady Miejskiej w Gryfinie. W piśmie, które wpłynęło do UMIG pisze „zwracam się z uprzejmą prośbą o wskazanie czy Rada Miejska w Gryfinie (Komisja Rewizyjna) przeprowadziła kontrolę odnośnie w/w inwestycji”. Prokurator chce dostać dokumentację na ten temat.
Co to oznacza?
Byłe władze jak i urzędnicy nie chcą się wypowiadać w tej sprawie. Odsyłają do pewnej kancelarii w Szczecinie, która „nadzorowała inwestycje, a że jest najdroższa i najlepsza, to nie stać ich na błędy”. Władze Gryfina straszą ewentualnymi zwrotami unijnych dofinansowań. Z jednej strony mogą mieć satysfakcję, ponieważ „potwierdzają się nasze zarzuty”. Z drugiej strony panuje strach, co będzie jak zarzuty się potwierdza i trzeba będzie zapłacić. Nie potwierdzają się natomiast zarzuty Gazety Gryfińskiej, która napisała kilka miesięcy temu, że doszło do korupcji. Prokurator nie wykazuje takiego procederu.







Napisz komentarz
Komentarze