Jak przekazali naukowcy „sprzęt dla osób, które go przywłaszczyły absolutnie jest bezużyteczny i bezwartościowy. Mamy tam dane od 15.07, czyli o początku rejsu. Dla znalazcy może być nagroda, byle tylko się znalazło, bo ogrom niepowtarzalnej pracy pójdzie na marne”.
Sprawa oczywiście zgłoszona została policji.
Po nagłośnieniu kradzieży, złodziej albo przestraszył się konsekwencji, albo ruszyło go sumienie, bo...
Sondy się znalazły. Zostały podrzucone... za kościelny mur.
Jeden z badaczy po odzyskaniu sprzętu zamieścił podziękowania:
"BARDZO DZIĘKUJEMY ZA POMOC!!!!!
Dziękujemy Panu Pawłowi Wróblowi!
Dziękujemy Policji!
Dziękujemy Księdzu!
Dziękujemy wszystkim przemiłym Mieszkańcom, którzy nas wspierali!
Dziękujemy, że mogliśmy rozwieszać ogłoszenia w sklepach!
Potwierdzam, sprzęt pomiarowy się znalazł, możemy dokończyć naszą pracę, może uda nam się dopłynąć z "drobnym" opóźnieniem do Szczecina i zbadać całą Odrę.
JESZCZE RAZ WSZYSTKIM DZIĘKUJEMY
Mamy nadzieję, że zapamiętamy tylko dobre chwile i piękne widoki, jakie tutaj macie".









Napisz komentarz
Komentarze