Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
niedziela, 14 grudnia 2025 10:22
Reklama
Reklama

Polacy to naród rycerski. Spotkanie z kapitanem Waldemarem Gałuszką

Spotkanie z kapitanem Waldemarem Gałuszką pt. „Między swastyką a sierpem i młotem" zorganizowano w Klubie Nauczyciela w Gryfinie w sobotę, 19 września o godz. 18. To wspólna inicjatywa Biblioteki Publicznej, Młodzieży Wszechpolskiej i Gryfińskiego Ruchu Patriotycznego. – Zdarzyło się, że w partyzantce trafiłem na krótko do oddziału komunistycznego i mimo że się z nimi zżyłem, to szybko ich opuściłem, bo ich ideały nie były moimi. Moje ideały to Bóg, Honor, Ojczyzna. Polacy to naród rycerski, katolicki i odważny. Odszedłem do Armii Krajowej. Armia Krajowa była idealna – tak zaczął swoją opowieść Waldemar Gałuszko.
Polacy to naród rycerski. Spotkanie z kapitanem Waldemarem Gałuszką

I znowu ożyły dawne dzieje, partyzanckie losy, wędrówka przez czas wojny i czas pokoju. Za kilkanaście-kilkadziesiąt lat dzisiejsze żywe opowieści będzie można znaleźć już tylko na kartach książek. Miniony czas stanie się historią. Dziś jeszcze można tych słów posłuchać, zapytać i z różnych stron na to popatrzeć.

TWS

........................................ 

Kapitan Waldemar Gałuszko ps. Szatan, rocznik 1928, w swojej bogatej historii partyzanckiej  był żołnierzem AK, Ruchu Oporu AK, Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych oraz armii gen. Andersa.

Kapitan Gałuszko jako 15-latek uciekł z domu, z rodzinnego Piotrkowa Trybunalskiego, by zaciągnąć się do partyzantki. Pierwszym oddziałem partyzanckim na jaki trafił, był komunistyczny oddział GL „Tadka Białego”. Nie zagrzał jednak tam zbyt długo miejsca, gdyż posądzono go o zdradę ideałów komunistycznych i skazano na wyrok śmierci. Oprawcom nie udało się wykonać wyroku, gdyż Gałuszko prowadzony na egzekucję zdołał uciec, korzystając z zamieszania, jakie spowodowała kłótnia pomiędzy egzekutorami a częścią partyzantów, którzy stanęli w jego obronie. Następnie Waldemar Gałuszko trafił do 7 Dywizji Korpusu "Jodła" Armii Krajowej do oddziału Mieczysława Tarchalskiego „Marcina”. Tam w przeciągu nieco ponad roku został dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych, m.in. za udział w największej bitwie partyzanckiej pomiędzy Wisłą a Wartą z wojskami SS Galizien oraz Wehrmachtem pod Krzepinem 27 października 1944 r.

Drugi Krzyż Walecznych odebrał osobiście  1 stycznia 1945 r. z rąk gen. Okulickiego, ostatniego dowódcy Armii Krajowej, którą rozwiązano 19 stycznia 1945 r. Następnie W. Gałuszko po powrocie w rodzinne strony wstąpił do Ruchu Oporu AK, w którym to jego rola polegała na ochronie okolicznej ludności przed bandami rabunkowymi. Dziewięć miesięcy później p. Waldemar dołączył do Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, gdzie służył jako kurier. W okresie październik 1945 – luty 1946 wielokrotnie przeprawiał się przez granicę z Czechosłowacją. W lutym został  aresztowany w Pradze i osadzony w niedalekim obozie koncentracyjnym. Stamtąd, po kilku tygodniach, udało mu się uciec w brawurowy sposób, bo tuż obok obozowej strażnicy.

Następnie p. Gałuszko udał się do Monachium, gdzie dołączył do stacjonujących tam żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej NSZ, uznanej przez Amerykanów za wojska alianckie. Wśród Brygady Świętokrzyskiej NSZ kapitan Gałuszko spędził 4 miesiące, brał udział w wielkich manewrach wojskowych w Manheim nad Renem. Niestety alianci ulegli presji Związku Radzieckiego i zdecydowali się wygasić ten doborowy oddział polskich partyzantów.

Waldemar Gałuszko udał się następnie do Londynu do gen. Andersa „w poszukiwaniu III wojny światowej”. W Anglii spędził niecałe 2 lata i w 1948 roku powrócił do Polski, gdzie znów nawiązał kontakt z WiNem jako kurier. Wkrótce został aresztowany przy próbie przekroczenia granicy i poddany rocznemu, okrutnemu śledztwu w katowniach UB w Żaganiu, Łodzi i Wrocławiu. Kapitan Gałuszko pomimo tortur nie wydał nikogo. Niczego, oprócz próby przejścia przez granicę, mu nie udowodniono. Po otrzymaniu wyroku w zawieszeniu ponownie uciekł z kraju w 1950 r., by powrócić za jakiś czas i rozpocząć studia  najpierw na kierunkach filozofii chrześcijaństwa oraz filologii angielskiej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim a  następnie na Wydziale Prawa Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie.

W latach 1976-1989 pisał w prasie podziemnej, a w okresie stanu wojennego był radcą prawnym NSZZ Solidarność Pomorza Zachodniego. Obecnie p. Gałuszko jest emerytowanym radcą prawnym, pisarzem, członkiem Światowego Związku Żołnierzy AK okręg Szczecin, członkiem Związku Literatów Polskich. Od wielu lat udziela bezpłatnych porad prawnych emerytom, bezrobotnym, kombatantom w siedzibie „Polskiego Gułagu” w Szczecinie.

Po odsłuchaniu historii partyzanckich przeżyć kapitana Waldemara Gałuszki, wielu spośród zebranych zgadzało się w opinii, że są one gotowym materiałem na scenariusz filmowy. Wydarzeniami towarzyszącymi spotkaniu były wystawa fotografii członkini gryfińskiej Młodzieży Wszechpolskiej Emilii Lechowicz oraz wystawa medali pt. „Polacy w II wojnie światowej”. 

Sobotnie spotkanie zgromadziło ok. 60 słuchaczy w różnym wieku, wśród których 1/3 stanowiła młodzież z Gryfina oraz młodzi członkowie stowarzyszenia Pro Patria Chojna.

Kamil Frelichowski 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: :-)Treść komentarza: Gratki!Data dodania komentarza: 14.12.2025, 00:52Źródło komentarza: Nauczyciele na scenie! Jubileusz z pompą i kabaretowym humoremAutor komentarza: taka słomkaTreść komentarza: Dokładnie. A słomką mogą być choroby. Bezdomne koty są przecież nosicielami różnych chorób. To nie jest tylko problem estetyczny czy etyczny, ale i sanitarny. Jeśli mnożą się w takim tempie, rośnie ryzyko dla ludzi i zwierząt domowych. Wniosek o pilną interwencję i nadzór jest w pełni uzasadniony. Liczę, że wójt potraktuje to jako priorytet, zanim sytuacja wymknie się spod kontroli totalnie.Data dodania komentarza: 14.12.2025, 00:48Źródło komentarza: Bezdomne koty opanowały działki. Mieszkaniec liczy na pilną interwencjęAutor komentarza: urzędnikTreść komentarza: Łatwo jest krytykować, ale Program opieki kosztuje! Gminy mają ograniczone budżety. Zgadzam się, że odławianie i sterylizacja są obowiązkowe, ale często brakuje wystarczającej liczby weterynarzy chętnych do współpracy w ramach gminnych stawek. Poza tym, gdzie te koty mają trafić po odłowieniu? Gminy często nie mają schronisk, a te najbliższe są przepełnione. To jest problem systemowy i ogólnopolski.Data dodania komentarza: 14.12.2025, 00:44Źródło komentarza: Bezdomne koty opanowały działki. Mieszkaniec liczy na pilną interwencjęAutor komentarza: z gronaTreść komentarza: Przygotowania do kabaretu były wyzwaniem, ale zdecydowanie się opłaciły! Pani Magda i Pani Joanna wykonały tytaniczną pracę ze scenariuszem, a charakteryzacja, za którą odpowiadał sztab ukrytych talentów, przeniosła nas w czasie. Chciałabym podkreślić, że ten występ był dowodem na niesamowitą integrację grona – od najmłodszych stażem, po weteranów. To, że cała kadra (i uczniowie!) potrafiła stworzyć coś tak spontanicznie zabawnego, świadczy o świetnej atmosferze pracy. Mamy nadzieję, że ten nowy, kabaretowy standard stanie się tradycją! Gratuluję wszystkim zaangażowanym!Data dodania komentarza: 14.12.2025, 00:33Źródło komentarza: Nauczyciele na scenie! Jubileusz z pompą i kabaretowym humorem
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama