Wróćmy jednak do Świnoujścia i jednostki pływającej, którą zainteresował się nasz czytelnik. 90-metrowy statek towarowy pływający pod cypryjską banderą w ostatnią sobotę załadowany celulozą wchodząc do portu w Świnoujściu nagle stracił manewrowość. Prawdopodobną przyczyną była awaria steru. Statek zaczęło znosić na lewą stronę. Pech chciał, że w pobliżu jeden z promów przyjmował paliwo od bunkierki Palica. I nagle masowiec uderzył w tankującą właśnie bunkierkę Palica z paliwem. Doszło do wgniecenia części burty. Na szczęście nie doszło do wycieku paliwa ze względu na to, że nastąpiło automatyczne odcięcie podawania paliwa.
Statki otrzymują swoją nazwę w dniu swego wodowania. Matka chrzestna statku wypowiada rotę wodowania i wymienia nazwę statku, stoczniowcy zwalniają stopery, po czym kadłub statku spływa na wodę. Tak też było ze statkiem Palica. Jednak nie ma to związku z naszym księdzem Palicą.
Samo słowo „palica” ma wiele znaczeń. Górale w czasach gdy walczyli o owce na hali to mieli ciupagi (ponowna moda weszła od lat międzywojennych XX w.). Potem nosili palice czyli lekkie gięte laski wyrabiane z leszczyny. Palica po śląsku oznacza głowę. W gwarze kresowej „palica” to laska do podpierania. W końcu palica to rękawica, czyli duże, grube okrycie dłoni, często skórzane.









Napisz komentarz
Komentarze