Nie było stołu zastawionego plonami. Przygotowano natomiast barwną ekspozycję, ułożoną z różnorodnych warzyw, owoców i kwiatów. Duma zupełnie uzasadniona. Ogródki są zadbane, kolorowe, pełne warzyw, kwiatów i zieleni. Pomidory kuszą, dynie się uśmiechają, a śliwy gałęzie przechylają. Ma się wrażenie, że palące słońce omijało w najbardziej upalnych dniach ogrody przy ul. Czechosłowackiej, bo żadnej suszy tam zobaczyć nie można. I tylko oddech zbliżającej się jesieni leciutko złoci liście, a jabłka czerwieni.
Zadbane altanki często przypominają małe mieszkalne domki. Istna oaza spokoju i piękna. Nic więc dziwnego, że ogródkowi pasjonaci już od pierwszych wiosennych dni pojawiają się na swoich posiadłościach, żeby o każdej porze móc się pochwalić tym, o co oni zadbali, a co ziemia urodziła. TWS









































Napisz komentarz
Komentarze