Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 9 maja 2024 14:48
Reklama

Dostał mandat, bo nagrywał przekroczenie przez kierowcę przepisów. Wyrok sądu

Mężczyzna nagrał telefonem kierowcę, który mógł popełnić wykroczenie drogowe. Kiedy sprawą zajęła się policja postanowiła ukarać autora filmu. Sytuację właśnie ocenił sąd.
Dostał mandat, bo nagrywał przekroczenie przez kierowcę przepisów. Wyrok sądu
Pieszy może świętować.

Autor: iStock

– Powiedzieli, że z filmu nie wynika, żeby kierowca dopuścił się wykroczenia, bo to krótkie, 4-sekundowe nagranie. Powiedzieli jednak, ku mojemu zaskoczeniu, że z tej sprawy wyłączają odrębne wykroczenie i uważają, że popełniłem je ja, bo używałem telefonu podczas przechodzenia przez przejście dla pieszych – tak pan Paweł wspominał niedawną wizytę na jednym z komisariatów policji w Poznaniu. 

Ale od początku. Był lipiec. Mężczyzna szedł ulicą i miał zamiar przejść przez jezdnię na pasach. Zzauważył nadjeżdżający samochód. Nie miał pewności, czy kierowca zwolni, czy zachowa się zgodnie z przepisami. Dlatego wyciągnął telefon i nagrał jak auto mknie przez pasy kiedy tuż przed nim stoi pieszy.

Kierowca, pieszy, policja

Można pomyśleć, że sytuacja jest jasna. W myśl przepisów pieszy nie ma bezwzględnego pierwszeństwa (musi się upewnić, czy może wkroczyć na jezdnię), ale też kierowca musi, dojeżdżając do przejścia, zachować szczególną ostrożność i przepuścić pieszego.

Kierowca się jednak nie zatrzymał i przemknął przez zebrę. Pan Paweł wszystko nagrał. I wysłał film policji.

Finalnie policja uznała jednak, że w tej sytuacji trzeba ukarać pana Pawła za używanie telefonu na pasach.

Na to także jest przepis: „Zabrania się korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko, w tym również podczas wchodzenia lub przechodzenia przez przejście dla pieszych – w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, drodze dla rowerów, torowisku lub przejściu dla pieszych” – czytamy w art. 14 pkt 8 Prawa o ruchu drogowym.

Wyrok sądu

Pan Paweł takim postępowaniem policji był zaskoczony i nie zgodził się z taką oceną sytuacji. Sprawa trafiła do sądu.

Asesor sądowy Zofia Kubicka-Grupa, która oceniała winę mężczyzny, doszła do wniosku, że prawo nie zabrania w sposób bezwzględny korzystania z telefonu na przejściu dla pieszych. 

– Zabrania tylko takiego korzystania z tych urządzeń, które prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni czy przejściu dla pieszych. Analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie dała sądowi podstaw do przyjęcia, że obwiniony korzystał z telefonu w sposób, który prowadził do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni czy przejściu dla pieszych. Sąd dał wiarę wyjaśnieniom obwianego, w których wskazywał, że nagranie wykonywał, nie patrząc w telefon. Świadczy o tym również chaotyczność tego nagrania – cytuje Radio Poznań.

Ostatecznie pan Paweł został uniewinniony. Wyrok jest nieprawomocny.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ostrożny 14.10.2023 14:23
Zawsze powtarzałem że na pisowską pislicję to trzeba uważać.

? 12.10.2023 19:23
Kto to jest kierowca przepisów?

C2H5OH 12.10.2023 12:08
Może pijany był?

Guma 11.10.2023 15:33
Elegancko ,powinni go przegumować konfidenta.

A. Żmijewski 10.10.2023 15:25
Jak jadę sobie żuczkiem pyr pyr pyr i widzę że jakiś konfident dochodzi do przejścia dla pieszych to zwalniam i czekam aż łajza przejdzie. Ale gdy jadę pyr pyr pyr żuczkiem i widzę że łajza zamiast przechodzić przez przejście to po telefon sięga to normalnie pyr pyr pyr jadę dalej, i każdy milicjant mnie uniewinni!

Amal 10.10.2023 10:00
A czego się spodziewaliście? Policja głupio zrobiła.

Robal 10.10.2023 12:12
Dobrze ze go nie pobili

Włodek 10.10.2023 09:59
Wreszcie madra decyzja.

Reklama
ReklamaMrówka
Reklama