Chodzi o dramatyczną sytuację w Ognicy gmina Widuchowa.
- Jest tutaj kilku rolników, których pola zalewa woda. Mamy tam warzywa i nie możemy dojechać do pola, żeby cokolwiek stamtąd wywieźć. Zgłaszaliśmy problem niejednokrotnie do Wód Polskich, dzwonimy co parę dni do kierownik Nadzoru Wodnego w Gryfinie Izabeli Kozłowskiej-Gidyńskiej. Jest firma, która wygrała przetarg i ma udrażniać rów, ale przyjeżdżają raz w tygodniu i sytuacja wcale się nie poprawia. Dzwonimy, wysyłamy sms-y. Pani Izabela twierdzi, że zna nasz problem, ale nie może nic z tym zrobić. Tak jest cały rok. Mieliśmy tam posianą marchew na wczesny zbiór i zgniła od wody. Teraz nie mamy jak wejść na pole, a nową marchew musimy posiać około 15 grudnia – skarży się mieszkaniec Ognicy.
Zdjęcia w fotogalerii przedstawiają zalane pola w Ognicy.



















Napisz komentarz
Komentarze