- Zastanawiam się czy osoby ze Starostwa Powiatowego odpowiedzialne za ten stan rzeczy chociaż raz zobaczyły drzewa, na których wycięcie wydają zgodę i czy obejrzały teren pod parking. Te brzozy były radością dla wielu osób. Jakim więc prawem bez konsultacji z mieszkańcami podejmuje się tego rodzaju decyzje?! Druga sprawa, to wielokrotna prośba do TBS o wycięcie suchych drzew. Są to akacje i śliwka. Owoce śliwek spadają, gniją i przyciągają stada os. To z kolei stanowi potencjalne zagrożenie dla osób uczulonych na jad owadów. Taki przypadek już się zdarzył, że trzeba było ratować osobę użądloną przez osy latające koło tych gnijących na ziemi owoców. Owszem, przyjechała raz ekipa, wycięła jedną suchą akację. Niestety na drugie sterczące obok uschnięte drzewo nie posiadała już zlecenia, więc stoi ono do dziś. Zarówno o parkingu, jak i o tych drzewach wiedzą władze UMiG jak i TBS. Wiedzą, no i na tym się kończy. A my czekamy - mówi rozgoryczona pani Halina.
Fakt, suche drzewa sterczą. Śliwki już zaczynają spadać. Na miejscu pięknych brzóz stoją samochody.
Jest jeszcze jedna sprawa - pozostałości po huśtawce dla dzieci. Albo trzeba to usunąć, albo naprawić, bo może dojść do wypadku.
Może więc warto, żeby osoby decyzyjne częściej spotykały się z mieszkańcami i z nimi rozmawiały?
TWS



















Napisz komentarz
Komentarze