Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
wtorek, 14 maja 2024 05:18
Reklama

Sezon komunijny po nowemu. Ile od talerzyka?

Sprawdzamy ceny podczas tegorocznej pierwszej komunii świętej. Wychodzi drogo, a nawet bardzo drogo. To zły zwiastun dla tych, którzy poślą swoje dziecko do tego sakramentu za rok.
Sezon komunijny po nowemu. Ile od talerzyka?
Alba i kościół to też nie mały wydatek.

Autor: iStock

– Udało nam się zarezerwować lokal w listopadzie. I to już było trochę późno – mówi pani Agnieszka mama Kingi, która w maju pójdzie do pierwszej komunii świętej. I dodaje, że osoby, których dzieci do tego sakramentu przystąpią za rok, już szukają sal. 

– Nasz proboszcz podaje wstępne terminy, a ostateczny wskazuje zazwyczaj we wrześniu, na początku roku szkolnego. Wtedy zaczyna się taki wyścig między rodzicami, którzy szukają odpowiedniego lokalu. Ci, którzy mają domy z ogródkami, raczej urządzają przyjęcie u siebie. I np. rozstawiają dmuchańce – opowiada.

To od kilku lat hit takich przyjęć dla dzieci. Koszt wynajęcia wielkiego balonu, na którym dzieci mogą skakać, to ok. 500 złotych za jeden dzień. I nie jest to najdroższa pozycja na liście wydatków.

Alba i kościół

Na kupno alby trzeba wydać ponad 200 złotych. Do tego – w przypadku dziewczynek – często dochodzi fryzjer, czyli kolejne 200 zł. Na liście znajduje się także wyprawka komunijna, czyli pismo święte, świeca, różaniec, książeczka do nabożeństwa – kolejne 200 zł.

Do tego trzeba doliczyć składkę kościelną. To pieniądze na przygotowanie świątyni. 

– Kwiaty, organista, kościelny, fotograf – wylicza pani Agnieszka. I dodaje, że sam ksiądz za swoją posługę nie bierze pieniędzy, ale... 

– Była składka na „pamiątkę dla proboszcza”. Myślałam, że to będzie wspólne z dziećmi zdjęcie, ale to także koperta. W sumie rachunek za kościół wyniósł 1000 zł. Może byłoby mniej, gdyby rodzice sami posprzątali kościół, ale ksiądz powiedział, że ma umowę z firmą sprzątającą i trzeba jej zapłacić – wyjaśnia kobieta.

I dodaje, że w klasie jej córki jest 19 dzieci. A do komunii idą 4 klasy. I od każdego dziecka jest 1000 złotych.

Za talerzyk

Jeżeli ktoś wybiera się w tym roku na komunię, to też musi się liczyć z kosztami. Chodzi o prezent dla dziecka, który nie może być tani, bo przyjęcie nie jest tanie. Nie mówimy tu o bardzo drogich upominkach od rodziców chrzestnych i najbliższej rodziny, ale o „zwykłych gościach”. Wygląda na to, że bez 250 zł od osoby nie ma się co pojawiać. Tyle kosztuje w restauracji komunijny talerzyk.

Serwis O2 wylicza, że ceny w Warszawie wynoszą od 199 do 245 zł za osobę. Najtańszy pakiet to zupa, danie główne, 3 rodzaje deserów oraz 5 zimnych przekąsek. Interia wylicza, że ceny są różne w zależności od miasta. Te najwyższe wynoszą nawet 400 zł.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Znający sprawę 04.04.2024 23:07
Rozumiem że te 1000zl za kościół to od całej grupy bo wiem jakie tam są stawki i proszę napisać w którym kościele a nie że w każdym

A. Żmijewski 04.04.2024 18:29
Zasadniczo na pierwszej komunii najważniejsze są ogrodowe pomidory spod folii i młode ziemniaczki pyr pyr pyr. I to właśnie takie rarytasy pyr pyr decydują o tym że tanio to już było

Pra pra ajwaj 04.04.2024 14:58
U nas od pokoleń tumanowiczów na komunie widły w prezencie

kto wie może i neptun ha haah 07.04.2024 08:07
ajwaj miał komunię w szczecinie tam stajenki nie ma a ojciec to syn niepokalanie poczety na ub gryfiono ha ha ah

BAT MAN Z BAT MICWY Z LEWICY HA HA AH CIOTA DARECKA 04.04.2024 13:12
NIE ZA TALERZYK A ZA TEATRZYK HA HA AH

Ola z mopsu 04.04.2024 14:09
Ajwaj dostał od ojca widły na komunie

niepokalane poczecie na ub gryfino ha haah ub wieczorek i na pgr koszer z aktami worek ha haa h 05.04.2024 07:55
sugerujesz że był to neptun ha ha ah

Reklama
ReklamaMrówka
Reklama