Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 06:51
Reklama
Reklama
Reklama

RTD i NoLo zyskują na popularności. Wyższa akcyza i ograniczenia w reklamie

Ready to Drink, po który klienci z naszego coraz chętniej sięgają po gotowe drinki. Chociaż są traktowane jako alternatywa dla piwa, to daleko im jeszcze do tego poziomu sprzedaży. Jest też alkohol bez alkoholu, czyli półki z produktami NoLo.
RTD i NoLo zyskują na popularności. Wyższa akcyza i ograniczenia w reklamie
Jest wyższa akcyza i ograniczenia w reklamie.

Autor: Canva

Od kilku lat coraz więcej w sklepach jest produktów NoLO – napojów bezalkoholowych. I to nie tylko piwo, ale także wina i inne „trunki” mające po kilkanaście procent. 

Gotowe drinki Ready To Drink to m.in. whisky z colą czy gin z tonikiem. Są dostępne w puszkach i małych butelkach.

W ciągu dwóch lat ich sprzedaż – jak podaje Portal Spożywczy –podwoiła się, osiągając wartość 185 mln zł.

Emilia Rabenda, prezes Związku Pracodawców Polskiego Przemysłu Spirytusowego, przyznała w rozmowie z serwisem, że chociaż sprzedaż gotowych drinków rośnie, to trudno im konkurować z piwem. 

Dla porównania: w Polsce codziennie sprzedaje się 16 mln sztuk piwa, drinków Ready to Drink – 24 mln sztuk rocznie.

Wyższa akcyza i ograniczenia w reklamie

To niejedyna przeszkoda utrudniająca sprzedaż. Kolejne – m.in. wyższa akcyza i ograniczenia w reklamie – wskazuje prezes Emilia Rabenda. 

Choć to substytucyjne produkty wobec piwa czy cydru, o bardzo zbliżonej zawartości alkoholu, to są traktowane przez prawo jak napoje spirytusowe i objęte trzykrotnie wyższą akcyzą  wyjaśnia.

Drinki RTD są też obciążone podatkiem od małych formatów, jeśli ich objętość nie przekracza 300 ml. Dlatego producenci często sprzedają je w większych opakowaniach.

I wreszcie – zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi – wszystkie poza piwem wyroby zawierające więcej niż 4,5 proc. alkoholu muszą być umieszczone w wyznaczonym miejscu w sklepie. Są przez to mniej widoczne.

Trend NoLo

"Nolo" to trend związany z ograniczaniem lub całkowitą rezygnacją z alkoholu, który zyskuje popularność, zwłaszcza wśród młodszych pokoleń. Skrót pochodzi od angielskich słów "no alcohol" lub "low alcohol", co oznacza brak alkoholu lub jego niską zawartość w napojach. Nolo niekoniecznie oznacza abstynencję, ale raczej świadome podejście do picia, z naciskiem na unikanie nadmiernego spożycia i picia w sytuacjach, które wcześniej były z alkoholem nierozerwalnie związane. 

W sklepach nawet powstały osobne półki, stoiska z takimi napojami. Skąd ta moda? Z zachodu. I lubują się w niej zwłaszcza młodzi ludzie, którzy już nie utożsamiają dobrej zabawy z upijaniem się.

Pisaliśmy o tym ostatnio tu:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ajwaj ha ha ah 30.07.2025 16:22
piwo z rana jak smietana małpka potem i do roboty ha ah ah

ja 30.07.2025 16:41
Ajwaj, nie każdy jest alkoholikiem. Ja piję, ale nie z rana a z wieczora i to bezalkoholowe.

A. Żmijewski 30.07.2025 10:17
Trzeba podkreślić że z ogrodowymi pomidorami ze szklarni pyr pyr bardzo dobrze komponuje się drink soczkowato kwaskowy pyr pyr o zawartości 2,5 ;% , albo kielonek wódki bezalkoholowej pyr pyr

vibro 29.07.2025 20:15
za dużo piją

KULOMIOT GRYFINSKI 29.07.2025 18:49
NOWA DYSCYPLINA SPORTOWA W GMINIE I POWIECIE RZUT BURKIEM O PODLOZE

czysty 29.07.2025 12:02
Nie używam takich dziwolągów.

ależ 29.07.2025 10:04
W sklepie Dino czy Stokrotka alkohol nie jest gorzej widoczny tylko przy kasie.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama