Podczas ligowego meczu FC Husaria Schwedt w kwietniu ubiegłego sezonu, na boisku wydarzył się dramat. Mikołaj Sokołowski – mieszkaniec Chojny i zawodnik polskiej drużyny grającej w niemieckich rozgrywkach – doznał poważnego złamania kości piszczelowej po nieszczęśliwym zderzeniu z przeciwnikiem. Sytuacja była na tyle groźna, że na stadion w Templin wezwano śmigłowiec ratunkowy. Dzięki błyskawicznej reakcji służb medycznych i ratowników Mikołaj został przetransportowany bezpośrednio do szpitala, gdzie przeszedł skomplikowaną operację ratującą pełną sprawność nogi.
Ten dramatyczny moment nie umknął uwadze niemieckich mediów – akcja ratunkowa została zarejestrowana przez ekipę programu „Achtung Kontrolle!”, emitowanego w publicznej telewizji.
Kilka dni po meczu Husaria rozegrała historyczny finał Kreispokal Uckermark przeciwko SpG Oderberg/Lunow. Choć wynik 0:4 (0:2) nie był po myśli zawodników, prawdziwe zwycięstwo rozegrało się poza boiskiem. Tuż po meczu drużyna – wraz z kibicami i działaczami – udała się do szpitala w Schwedt, aby wesprzeć swojego kolegę. Pod oknami placówki rozbrzmiały przyśpiewki i doping, a specjalny baner z hasłem wsparcia pokazał, że Husaria to nie tylko zespół – to rodzina.
Dzięki szybkiemu odzewowi lokalnej społeczności i fanów zorganizowano zbiórkę na rehabilitację Mikołaja. Choć zbiórka została już zakończona, a koszty pierwszego etapu leczenia pokryte, Mikołaj wciąż przechodzi żmudną rehabilitację. Jego determinacja oraz wsparcie przyjaciół z drużyny i mieszkańców regionu są dowodem, że w sporcie – tak samo jak w życiu – liczy się nie tylko wynik, ale i jedność w trudnych chwilach.
Dziś Husaria Schwedt spogląda w przyszłość z nadzieją na kolejne sukcesy na boisku, a historia Mikołaja przypomina, jak wielką siłą jest wspólnota.







Napisz komentarz
Komentarze