Dyżurny policji otrzymał nietypowe zgłoszenie dotyczące samochodu marki Volkswagen T4, który zjechał do przydrożnego rowu. Zaskakującym faktem okazało się to, że zarówno kierowca, jak i pasażer pozostawili auto na miejscu zdarzenia i pieszo zniknęli. Cała sytuacja skłoniła policjantów do podjęcia skomplikowanych działań w celu ustalenia tożsamości sprawców.
Kiedy funkcjonariusze dotarli na miejsce zdarzenia do Żukowa Morskiego, zastali porzucone auto, jednak kierowcy już wtedy nie było w pobliżu. Dopiero po pewnym czasie pojawił się mężczyzna, który twierdził, że podróżował jako pasażer, a za kierownicą samochodu siedział inny mężczyzna, który później uciekł. Dzięki intensywnej pracy policji udało się ustalić tożsamość 45-letniego kierowcy, który został zatrzymany.
Okazało się, że mężczyzna ma na swoim koncie dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, co podnosi powagę całego zdarzenia. Po zatrzymaniu został umieszczony w policyjnej celi, gdzie wytrzeźwiał, a następnego dnia usłyszał zarzuty. Prokurator podjął decyzję o zastosowaniu wobec niego policyjnego dozoru.
Przestępstwo, którego dopuścił się kierowca, czyli kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości pomimo sądowego zakazu, grozi mu surową karą nawet do 5 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zdecyduje teraz sąd. Sprawa ta pokazuje, że nieodpowiedzialne zachowanie na drodze może mieć poważne konsekwencje.







Napisz komentarz
Komentarze