Pobocza dróg: krajowej 31, powiatowych i gminnych w rejonie Mieszkowic od dłuższego czasu stają się niechlubnym wysypiskiem odpadów. Na trasach Mieszkowice-Sitno, Sitno-Boleszkowice, Mieszkowice-Kłosów, Mieszkowice-Boleszkowice (pas startowy) pobocza zasypywane są plastikami i elementami pochodzącymi z rozbiórki samochodów. To nie tylko szpeci krajobraz – to kompromitacja władz gminy. Problem narasta, a mieszkańcy coraz głośniej domagają się reakcji.
Obietnice wyborcze w próżni
Podczas kampanii wyborczej padały jasne deklaracje: miały być kontenery do segregacji odpadów, miała być lepsza gospodarka śmieciowa. Dziś mieszkańcy pytają wprost: gdzie są te kontenery? Dlaczego obietnice skończyły się na słowach?
Wstyd dla gminy
To, co dzieje się przy naszych drogach, to nie tylko bałagan – to wstyd dla całej gminy. Czy tak ma wyglądać wizytówka gminy Mieszkowice? – mówi pani Natalia
Zero reakcji instytucji
Problem nie jest nowy. Od miesięcy mieszkańcy alarmują na forach społecznościowych. Apelują o reakcję, domagają się działań. I co? CISZA.
Brak PSZOK-u = wstyd i nieudolność
Kolejny problem to brak Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK). Ludzie nie mają gdzie oddać odpadów wielkogabarytowych i pozostałości po naprawach, remontach. Efekt? Pobocza toną w śmieciach. Ale brak infrastruktury nie usprawiedliwia bezczynności władz. To władze odpowiadają za czystość.
Dość gadania, czas działać
Mieszkańcy nie chcą już pustych słów. Oczekują;
- natychmiastowego sprzątania poboczy,
- utworzenia PSZOK-u,
- wystawienia obiecanych kontenerów do segregacji,
- karania tych, którzy śmiecą.
Dziś gmina Mieszkowice stoi przed wyborem – albo pokaże, że potrafi zadbać o porządek i mieszkańców, albo pogodzi się z tym, że będzie znana w regionie nie z walorów turystycznych, ale z plastikowych śmieci przy drogach.
czytelniczka
nazwisko i imię do wiadomości redakcji

















Napisz komentarz
Komentarze