Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 06:33
Reklama
Reklama
Reklama

Za znęcanie się nad maluchami w żłobku stanęła przed sądem. Koleżanki nagrały co robiła

Miała bić dzieci, rzucać nimi o podłogę. Ten żłobkowy horror przerwały koleżanki opiekunki, które to wszystko nagrały. Teraz sąd zdecyduje o jej losie.
Za znęcanie się nad maluchami w żłobku stanęła przed sądem. Koleżanki nagrały co robiła
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor: Canva

Jak ustalili policjanci, do przemocy w żłobku miejskim w Olsztynie miało dochodzić przez dłuższy czas – podał „Fakt”. Opiekunka Magdalena S. miała znęcać się nad 15 dziećmi w wieku od roku do 3 lat.

Koleżanki nagrały to, opiekunka robiła maluchom

Sprawa wyszła na jaw dzięki innym opiekunkom, które oburzyło zachowanie ich koleżanki. Żeby mieć dowody, nagrały to, co Magdalena S. robiła maluchom. I przekazały nagranie dyrekcji żłobka. I to właśnie to nagranie stało się kluczowym dowodem w sprawie.

Z relacji świadków wynika, że Magdalena S. miała bić dzieci otwartą dłonią w twarz, podnosić je za jedną rękę, rzucać o podłogę. W żłobku nie brakowało również krzyków i wyzwisk kierowanych pod adresem maluchów. Ofiarami przemocy były dzieci w wieku od roku do trzech lat.

– Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca w żłobku. Darzyliśmy panie opiekujące się naszymi dziećmi pełnym zaufaniem, wierząc, że są z nimi bezpieczne. Niestety, rzeczywistość okazała się zupełnie inna – „Fakt” cytuje jednego z rodziców.

Obrończyni: Moja klientka nie jest potworem

Po zawiadomieniu, które złożyła dyrekcja żłobka, ruszyło śledztwo. Prokuratura przedstawiła Magdalenie S. zarzuty dotyczące znęcania się nad 15 dziećmi. Oskarżona nie przyznaje się do winy.

Joanna Niemczak, obrończyni oskarżonej, podkreśla, że Magdalena S. nie zamierza unikać odpowiedzialności, ale sprawa – przekonuje – nie jest czarno-biała. 

– Moja klientka nie jest potworem. Była cenionym pracownikiem, lubianym zarówno przez kadrę, dzieci, jak i rodziców – „Fakt” cytuje adwokatkę.

Ze względu na dobro pokrzywdzonych dzieci sąd wyłączył jawność rozprawy. Magdalenie S. grozi do 8 lat więzienia.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

A. Żmijewski 03.10.2025 08:58
Brak potasu pyr pyr w organizmie wywołuje agresję z dziada pradziada, i zasadniczo tylko dieta oparta na ogrodowych pomidorach ze szklarni może uratować taką Magdalenę pyr pyr

Fakt 02.10.2025 10:41
Bo grudniowa marność to nie jest solidarność

pytanie 02.10.2025 08:42
Kto ją przyjął do pracy?

Pociotka 02.10.2025 08:59
pytanie 02.10.2025 08:42
Kto ją przyjął do pracy?
Miała chody w zwionzkach i przeszło bez weryfikacji o dzieło, a na kawe odejmowali z minimalnej

sierota 02.10.2025 08:26
30 września do jednego z przedszkoli w Czarnkowie przyjechał 39-ltek. Chciał odebrać swoje dziecko. Nauczycielka, czując woń alkoholu, wezwała policję. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że 39-latek miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna przyznał, że w takim stanie przyjechał samochodem, aby odebrać swoje dziecka. Grozi mu 3 lata więzienia.

BB 02.10.2025 17:55
W Starym Czarnowie jest przedszkole?

Dredd 02.10.2025 08:01
Do pudła i zero litości dla pedofiluw

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama