Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 06:33
Reklama
Reklama
Reklama

Autem zabił 10-latka, jednemu z chłopców "amputował" nogę, potrącił kolejnych dwóch. I uciekł

Był wieczór. Drogą szło czterech chłopców. Nagle wjechał w nich samochód. Kierowca zostawił ich i uciekł. Ruszył za nim pościg policyjny. Skuteczny.
Autem zabił 10-latka, jednemu z chłopców "amputował" nogę, potrącił kolejnych dwóch. I uciekł
Policjanci rozpoczęli pościg za sprawcą wypadku i znaleźli go w krzakach obok domu.

Autor: OSP Pomieczyno

Do tego tragicznego w skutkach wypadku doszło we wtorkowy wieczór, około godz. 19.30, w Łebieńskiej Hucie w powiecie wejherowskim. 

Jeden chłopiec nie żyje, drugi jest w ciężkim stanie

To tam w grupę czterech chłopców w wieku 10, 12, 13 i 16 lat wjechał samochód osobowy. Trzech z nich jechało na rowerach, jeden szedł pieszo.

Jedno z dzieci w wieku 10 lat poniosło śmierć na miejscu. Stan zdrowia 12-latka jest ciężki  przekazała Onetowi Anetta Potrykus, rzeczniczka wejherowskiej policji. 

Chłopcy, którzy przeżyli, zostali przewiezieni do szpitala. Jeden z chłopców – podał serwis kryminalne.o2.pl – wymagał amputacji lewej nogi. 

Sprawca wypadku nie poddał się badaniu krwi

Sprawca wypadku uciekł z miejsca tragedii. Policjanci z powiatu wejherowskiego rozpoczęli pościg za sprawcą wypadku.

– Naczelnik wydziału kryminalnego ustalił jego tożsamość. Dowodził działaniami na jednym z odcinków i kierował policjantów w poszczególne miejsca do działań poszukiwawczych – powiedziała Onetowi rzeczniczka wejherowskiej policji. 

I dodała: – W wyniku tych działań 33-latek został zatrzymany przez policjantów Oddziału Prewencji Policji w Gdańsku, którzy zostali zaangażowani do naszych działań. 

33-latek trafił do policyjnego aresztu. Nie poddał się jednak badaniu na trzeźwość ani obecność narkotyków. Trzeba mu było pobrać krew do analizy. Policja czeka na opinię biegłego, który ma ustalić, czy w chwili zdarzenia był on pod wpływem substancji odurzających.

Dziś (czwartek 9 października) 33-latek ma usłyszeć zarzuty.

Stracił prawo jazdy za prowadzenie pod wpływem alkoholu 

Okazuje się, że 33-latek, który potrącił czterech chłopców, był już notowany. Jak podało Radio ZET, kilka miesięcy temu stracił on prawo jazdy za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu. 

 

 

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

A. Żmijewski 09.10.2025 20:09
Nic nie dociera do tych pyr pyr alkoholików. Może po pierwszym złapaniu powinni być zasadniczo kierowani na przymusowe leczenie zanim znowu wsiądą za kółko aby kogoś zabić pyr pyr?

szok 09.10.2025 15:00
Nie tylko był pijany ale także pod wpływem narkotyków.

Borek 09.10.2025 14:57
Był karany za kierownicą pod wpływem alkoholu w innym kraju.

szok 09.10.2025 14:56
Z miejsca wypadku sprawca odjechał taksówką.

Arek 09.10.2025 10:15
Raz że pijak a dwa chłopaki szli prawą stronę z rowerami a nie widziałem pobocza. Chyba ze się myślę po której stronie szli.

chyba 09.10.2025 11:23
Z tego co pokazywali w TV to wynika ze trzech jechało rowerami prawą stroną a jeden szedł pieszo.

znam 09.10.2025 09:15
A takich alkoholików z odebranym prawo jazdy jeździ mnóstwo.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama