Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 06:01
Reklama
Reklama
Reklama

Tragiczny wypadek na sali zabaw. Dziewczynka ma złamany kręgosłup

Obsługa zapomniała napompować poduszek. -Córka ma złamany kręgosłup lędźwiowy i piersiowy. Złamanych jest co najmniej osiem kręgów. Lekarze mówią też o obrzęku płuc i problemach z ich miąższem - mówi mama dziewczynki.
Tragiczny wypadek na sali zabaw. Dziewczynka ma złamany kręgosłup
To by zwyczajny plac zabaw.

Autor: Canva

Lekarze wciąż walczą o zdrowie 11-letniej dziewczynki, która miała wypadek w jednej z sal zabaw w Lublinie. Dziecko skoczyło na dmuchańca, w którym – jak się okazało – nie było powietrza.

O sprawie pierwsza poinformowała matka, która organizowała w sali zabaw urodziny swojego syna.

Tragedia w miejscu, gdzie każdy idzie i myśli, że jest bezpiecznie

„Wśród moich gości była 11-letnia dziewczynka, która poszła się normalnie bawić. Po chwili usłyszeliśmy krzyk. Dziewczynka spadła z dwóch metrów na miejsce, gdzie powinna być napompowana poduszka, a nie była!!!! 

Obsługa zapomniała napompować, wskutek czego dziewczynka trafiła do szpitala ze złamanym kręgosłupem, bo upadła na deski. Miejsce w żaden sposób nie było zabezpieczone przed dziećmi. Obsługa nie była przeszkolona, żeby nawet udzielić pierwszej pomocy dziecku!!!

Na pytanie, dlaczego to nie było zabezpieczone ani napompowane, nie chcieli odpowiadać. W ułamku sekundy stała się taka tragedia w miejscu, gdzie każdy idzie i myśli, że jest bezpiecznie” – podkreśliła wzburzona kobieta.

I dodała, że wypadki się zdarzają, ale w tym momencie nie było „zainteresowania ze strony właścicieli, w jakim stanie jest dziewczynka, a po zdarzeniu materac został napompowany”.

Obsługa nie sprawdziła, czy urządzenia działają prawidłowo 

Tymczasem skok zakończył się dramatycznie: dziewczynka ma złamany kręgosłup w kilku miejscach i trudności z oddychaniem. Ustalono, że przed otwarciem obiektu obsługa nie sprawdziła, czy wszystkie urządzenia działają prawidłowo – podaje Polsat News.

A mama poszkodowanej dziewczynki opowiada: ” Córka ma złamany kręgosłup lędźwiowy i piersiowy. Złamanych jest co najmniej osiem kręgów. Lekarze mówią też o obrzęku płuc i problemach z ich miąższem.

O dalszym leczeniu lekarze zdecydują w najbliższych dniach.

Niedopatrzenie czy nieszczęśliwy wypadek?

Właścicielka sali zabaw przyznaje, że doszło do błędu. 

– Wszystko wskazuje na niefortunny wypadek i niedopatrzenie ze strony obsługi. Pracownicy powinni sprawdzić urządzenia przed wpuszczeniem dzieci – tłumaczy. 

Dodaje, że dmuchańce są zasilane zwykłą dmuchawą uruchamianą specjalnym włącznikiem. – Wczoraj, jak widać, ten obowiązek nie został dopełniony – mówi kobieta.

Tę wersję potwierdza policja. – Najprawdopodobniej obsługa zapaliła światła i wpuściła gości, nie upewniając się, że wszystkie strefy zabawy, w tym dmuchane poduszki, są w pełni sprawne i bezpieczne – wyjaśnia podinsp. Andrzej Fijołek z lubelskiej policji.

Dwie wersje wydarzeń

Rodzice dziewczynki twierdzą, że po wypadku obsługa nie zabezpieczyła miejsca zdarzenia, a dzieci dalej biegały wokół. 

– Nikt do nas nie podszedł, nie udzielono pomocy. Dopiero później napompowano tę poduszkę, jakby nic się nie stało – mówi matka Anastazji.

Z tymi zarzutami nie zgadza się właścicielka. – To nieprawda. Obsługa natychmiast wezwała pogotowie i zabezpieczyła miejsce, by nikt tam nie wchodził – odpowiada.

Policja prowadzi postępowanie w sprawie narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Za takie przestępstwo grozi do 3 lat więzienia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

A. Żmijewski 28.10.2025 08:44
Umiesz liczyć licz zasadniczo na siebie pyr pyr bo życie udowadnia że na innych to nie ma co pyr pyr.

Ada 28.10.2025 00:59
Może być kaleką do końca życia. Szczęście, że jest młoda i kości się kształtują.

taka sytuacja 27.10.2025 15:17
Z około dwóch metrów skoczyła pupą na poduszkę, która powinna być wypełniona powietrzem.

Uuuu 27.10.2025 11:08
To musiał być ból...

Renata 27.10.2025 10:52
A mamusia gdzie była trzeba było patrzeć na co się skacze.

Marta 27.10.2025 11:11
Renata, to co? Miała skoczyć pierwsza przed córką aby sprawdzić wszystkie poduszki? Nie żartuj.

Wiesiek 27.10.2025 10:39
Powinno być podwójne zabezpiecznie: Raz typu gąbka, a dwa typu poduszka. No i sprawdzać.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama