Wystąpieniu towarzyszyła wrzawa: brawa koalicji rządowej buczenie oraz okrzyki opozycji.
Stało się to w sytuacji dużej zmiany w naszym kraju i za naszą wschodnią granicą.
Przestrzega
- Akcje dywersyjne, od wielu miesięcy inspirowane i wprost organizowane przez służby Kremla, przekroczyły ostatnio pewną krytyczną granicę – powiedział dziś w Sejmie Donald Tusk.
Podkreślił, że "można już mówić wręcz o państwowym terroryzmie".
- Ostatnie wydarzenia nie zostawiają miejsca na jakiekolwiek złudzenia. Rosja realizuje kolejny etap wojny hybrydowej, którego celem jest destabilizacja naszego państwa - powiedział Donald Tusk podczas piątkowego wystąpienia w Sejmie.
Dla premiera "strategia Moskwy jest czytelna". -Mamy być skłóceni z Europą, z Ukrainą i najważniejsze, skłóceni wewnętrznie - mówił, podkreślając, że "nie możemy dopuścić do tego, aby ten scenariusz, ani żadna jego część został zrealizowany". Apelował o jedność choć skończył buńczucznie „czy dotarło?” – zwracając się w stronę opozycji.
Piątka Tuska
Premier Polski powtórzył w Sejmie ogłoszone w środę w mediach społecznościowych podstawy bezpieczeństwa Polski w obliczu rosyjskiego zagrożenia.
Dlatego zwracam się jeszcze raz do każdej Polki i Polaka, a szczególnie do tych na tej sali i w Pałacu Prezydenckim. Nie mówię do tych, którzy są po drugiej stronie dla pieniędzy czy z innego powodu - są straceni. Mówię do tych, co nie rozumieją, co dali się omotać kłamcom, do tych, którzy błądzą: opamiętajcie się, póki jeszcze jest czas – powiedział premier Donald Tusk. Dodał że "to, co w spokojnych czasach jest błędem czy zacietrzewieniem, w czasie wojny jest zdradą". –
Oto tzw. piątka Tuska:
1.Nie atakuj polskich służb i wojska.
2.Nie powtarzaj rosyjskiej propagandy.
3.Koniec z wetami i sabotażem legislacyjnym.
4.Jestem za Zachodem, a nie Wschodem; nie podważam członkostwa w UE.
5. Jestem po stronie Ukrainy w wojnie z Rosją.
Na koniec stwierdził, że „w kwestii narodowego bezpieczeństwa wobec rosyjskiego zagrożenia albo będziemy zjednoczeni, albo nie będzie nas wcale".
Opozycja odpowiada
-Na pewno nie powinno być wojny domowej, ale to Donald Tusk ją wywołuje prześladowaniami opozycji i w ogóle wręcz skandalicznymi zachowaniami. To jest jego metoda rządzenia – skomentował Jarosław Kaczyński, prezes PiS w rozmowie z dziennikarzami na korytarzu sejmowym.
-"Piątka Tuska" to odwracanie kota ogonem! – powiedział poseł Krzysztof Ciecióra z PiS
Według niego to politycy dawnej Platformy Obywatelskiej obrażali żołnierzy gdy rządził PiS. Choć jak sam stwierdził w sądzie zostali uniewinnieni.
-Nikt poważny w polskiej polityce nie stwierdził, że Polska powinna wyjść z Unii Europejskiej. Cały czas to ssą „strachy na lachy” rzucane przez Donalfda Tuska.
Termin „Strachy na lachy" to polskie powiedzenie oznaczające "nie ma czego się bać" lub "próżno kogoś straszyć".
Nie o strach tu jednak chodzi, a o bycie czujnym i zachowanie odpowiedniej postawy w czasach zagrożeń.







Napisz komentarz
Komentarze