Podczas tegorocznej edycji kongresu zorganizowanego przez Dolnośląski Instytut Studiów Energetycznych (DISE Energy) eksperci zgodnie podkreślali, że proces odchodzenia od paliw kopalnych odbywa się w niestabilnych czasach, co wymaga realistycznego i odpowiedzialnego dialogu. Remigiusz Nowakowski, prezes DISE Energy, wskazał, że to właśnie koszty energii – ich poziom i struktura – muszą być punktem wyjścia do kształtowania transformacji, gdyż przesądzą one o konkurencyjności gospodarczej Polski i Europy.
Koszty systemowe: ukryte obciążenie rachunków
W sesji poświęconej kosztom energii zwrócono uwagę na błąd w debacie publicznej. Marcin Izdebski z Centrum Strategii Rozwojowych zauważył, że nadmierna koncentracja na kosztach wytwarzania (które stanowią już tylko ok. 50% rachunku) przesłania rosnącą rolę kosztów systemowych.
Różnice w cenach: Polska energia jest relatywnie tania dla gospodarstw domowych i porównywalna dla MŚP, ale najdroższa w UE dla przedsiębiorstw energochłonnych.
Przyczyna: Różnice te nie wynikają z miksu energetycznego (OZE czy atomu), lecz z polityki alokacji kosztów systemowych.
URE o Priorytetach: Renata Mroczek, prezes URE, wskazała, że największym wyzwaniem są rosnące koszty systemowe oraz konieczność modernizacji i rozbudowy infrastruktury sieciowej. Taryfy muszą ten koszt pokryć, jednocześnie zachęcając do elastyczności rynku.
ETS: niewykorzystany potencjał na transformację
Wanda Buk, doradczyni prezydenta RP, ostro skrytykowała system wydatkowania wpływów z Europejskiego Systemu Handlu Emisjami (ETS).
-Konsumenci są dziś podwójnie obciążani. Płacą za ETS w cenie energii oraz dodatkowo za mechanizmy wsparcia, jak np. opłata mocowa. Środki z ETS powinny zastąpić opłaty przerzucane na rachunki gospodarstw domowych i biznesu – oceniła Wanda Buk.
Ekspertka podkreśliła, że lata zwłoki z utworzeniem specjalnego funduszu spowodowały nieefektywne finansowanie transformacji.
Finansowanie: KPO, gaz i obligo giełdowe
Dyrektor Paweł Chorąży z Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) poinformował, że większość środków z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na energetykę (7 mld zł) została już rozdysponowana na inwestycje sieciowe i OZE, przy czym zainteresowanie przerosło podaż środków (wnioski na 18 mld zł). Dodał, że środki z KPO nie obniżą bezpośrednio cen, ale mogą zmniejszyć koszty kapitałowe i zwiększyć elastyczność systemu.
W kwestii finansowania, Adam Burda z PKO BP podkreślił, że bank aktywnie wspiera inwestycje gazowe (traktowane jako pomost), które dzięki wsparciu KUKE mogą być realizowane mimo swojej kapitałochłonności. Z kolei Grzegorz Zieliński z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOR) zaznaczył, że bank ten ma w UE ograniczone możliwości finansowania dużych bloków gazowych.
Piotr Listwoń, prezes Towarowej Giełdy Energii, zaapelował o powrót obliga giełdowego, co zwiększyłoby płynność na rynku terminowym i transparentność cen, szczególnie dla odbiorców energochłonnych.
Ciepłownictwo: wymóg elastyczności i deregulacji
Konieczność transformacji dotyczy również ciepłownictwa. Prezes Fortum Power and Heat, Piotr Górnik, ocenił, że kluczowa jest deregulacja cen ciepła, aby rozwijać elastyczne mechanizmy rynkowe i utrzymać rentowność branży.
Wyzwania: Zapotrzebowanie zimowe 10-15 razy większe niż letnie (Adam Kampa, SEC), co uniemożliwia pełną elektryfikację.
Rozwiązania: Biomasa jako stabilne OZE, spalanie odpadów komunalnych (mogłoby zmniejszyć zużycie węgla o 10%, wg. Jacka Szymczaka z IGC), kogeneracja (odporność na blackout) i digitalizacja procesów (wdrażana przez URE i Fortum).
Prognoza i wnioski
Uczestnicy kongresu zgodnie przewidują, że koszt końcowy rachunku za energię raczej nie spadnie do 2030 roku, ze względu na rosnące obciążenia systemowe (jak opłata mocowa) i ogromne inwestycje kapitałowe w transformację, które ostatecznie trafią do taryf.
Eksperci od dekarbonizacji przemysłu podsumowali, że w zielonej gospodarce wygrają ci, którzy będą elastyczni i odważni w inwestowaniu w zmiany. Dr Sonia Buchholtz z Forum Energii podkreśliła, że najwięcej za transformację zapłacą maruderzy i to od decyzji regulacyjnych państwa będzie zależeć, czy ciężar poniesie głównie przemysł, czy gospodarstwa domowe.







Napisz komentarz
Komentarze