Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 05:22
Reklama
Reklama
Reklama

Nie trzeba będzie chować bliskiego na cmentarzu? Będziesz mógł rozsypać jego prochy?

Niewykluczone, że w Polsce zmieni się prawo dotyczące pochówków. I że będziemy mogli rozsypywać prochy albo chować bliskich na naszej posesji.
Nie trzeba będzie chować bliskiego na cmentarzu? Będziesz mógł rozsypać jego prochy?
Prochy w urnie.

Autor: Canva

Zgodnie z obowiązującymi przepisami obecnie prochy muszą być złożone na cmentarzu. Nie wolno ich rozsypywać, ani trzymać w domu. Zakazany jest też pochówek na prywatnej posesji. 

Te zakazy są obwarowane przepisami, które przewidują kary grzywny, a nawet areszt. 

Nie brakuje osób, które chciałyby zasadniczej zmiany ustawy o pochówkach, która liczy już sobie kilkadziesiąt lat. Powstała w 1959 roku. 

Polska powinna dostosować się do zachodnich standardów

Do Senatu – jak podała Interia – wpłynęła petycja dotycząca zmian w pochówkach. Jej autor przekonuje, że sposób chowania, jaki narzuca nam prawo w Polsce, „nie uwzględnia potrzeb i przekonań wielu obywateli”. Jego zdaniem sami wolelibyśmy zdecydować „o formie swojego pochówku w sposób bardziej zgodny z naturą oraz własnymi wartościami” – cytuje petycję Interia.

Jako przykład jej autor przywołuje m.in. Niemcy, Szwajcarię, Holandię, gdzie w wyznaczonych miejscach można rozsypywać prochy lub pochować je w lasach. Jego zdaniem „Polska powinna dostosować się do tych standardów”.

W związku z tym proponuje, żeby – po pierwsze – dopuścić rozsypywanie prochów w wyznaczonych miejscach. W lasach, parkach lub na wodzie.

Po drugie – umożliwić pochówek prochów poza cmentarzami: na prywatnych lub na wskazanych terenach. Pod warunkiem – zastrzega autor – zachowania zasad bezpieczeństwa sanitarnego.

Po trzecie wreszcie zgodzić się na tworzenie cmentarzy leśnych, np. poprzez wsypywanie prochów do ziemi i sadzenie w miejscu spoczynku drzew.

Branża pogrzebowa jest gotowa na zmiany

Agnes Tołoczmańska, prezeska Fundacji Funerarium, w rozmowie z Interią podkreśla, że obecne prawo powstawało, gdy forma pochówku, jaką jest kremacja, w Polsce nie istniała.

– Pierwsze współczesne krematorium powstało u nas dopiero w 1993 r., trudno więc było brać ją pod uwagę. Dziś jest to forma niezwykle powszechna, jej popularność z roku na rok rośnie, a sama branża pogrzebowa jest przygotowana na zmiany – Interia cytuje szefową Fundacji.

Krzysztof Wolicki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Pogrzebowego, w rozmowie z serwisem również podkreśla, że w Polsce pochówki odbywają się według przepisów sprzed wielu dekad. I zmiany są potrzebne. 

Krytycznie jednak ocenia pochówki na terenach prywatnych. Jak mówi – „odpadają”. I pyta:

– Co zrobimy, kiedy będziemy chcieli sprzedać działkę? Sprzedamy ją razem z nieboszczykiem? To rozwiązanie budzi więcej problemów, niż daje korzyści – ocenia.

I dodaje: – Jestem jak najbardziej za umożliwieniem rozsypywania prochów w wybranym miejscu, oczywiście za zgodą rodziny. Pamięć o zmarłych można czcić także poza granitowym grobem.

Zdarza się, że urny lądują na śmietnikach 

Przeciwny rozsypywaniu prochów jest z kolei Dariusz Dutkiewicz, dyrektor Instytutu Branży Pogrzebowej i Cmentarnej.

– Jedynym miejscem spoczynku człowieka – niezależnie od formy pochówku – powinien pozostać cmentarz. Świat się zmienia, pojawiają się cmentarze naturalne i ekologiczne, ale to wciąż są cmentarze, a nie przestrzeń publiczna czy tereny prywatne. To miejsce gwarantujące szacunek dla zmarłych – mówi.

Przywołuje też przykład przechowywania urny w domu. Jeśli umrze jego właściciel, to – pyta – kto ma zająć się pochówkiem przechowywanych przez niego prochów i ponieść koszty? 

– Przykład Czech pokazuje, że zbyt daleka liberalizacja prowadzi do porzucanych urn, za które nikt nie czuje się odpowiedzialny. Zdarza się, że lądują na śmietnikach lub w innych niegodnych miejscach ­– podkreśla w rozmowie z Interią.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

A. Żmijewski 03.12.2025 19:44
Prochy przodków pyr pyr powinno się rozsypywać na swojej ojcowiźnie z dziada pradziada od czterdziestego piątego pyr pyr bo wszędzie dobrze ale w domu najlepiej. Nie znam nikogo kto by chciał leżeć na cmentarzu z tyloma nieznanymi trupami w pobliżu pyr pyr

z bloku 03.12.2025 21:32
Nie każdy jest rolnikiem panie Żmijewski.

Hehe 03.12.2025 05:25
A to się kleru ukruci.

Marcel 02.12.2025 23:36
Rozumiem argumenty przeciwko rozsypywaniu, ale dlaczego nie mogę trzymać urny z prochami bliskiej osoby w domu? To często pomaga w przejściu żałoby. Dopóki to nie zagraża bezpieczeństwu, państwo nie powinno mi tego zakazywać. Urna to nie bomba, a dom jest dla wielu osób najważniejszym, pełnym miłości miejscem pamięci.

pomyśl 03.12.2025 05:44
Marcel 02.12.2025 23:36
Rozumiem argumenty przeciwko rozsypywaniu, ale dlaczego nie mogę trzymać urny z prochami bliskiej osoby w domu? To często pomaga w przejściu żałoby. Dopóki to nie zagraża bezpieczeństwu, państwo nie powinno mi tego zakazywać. Urna to nie bomba, a dom jest dla wielu osób najważniejszym, pełnym miłości miejscem pamięci.
Trzymaj zdjęcie - a urna z prochami może przeżyć ciebie. Jeśli twierdzisz, że trzymanie przez ciebie urny w domu to twój wyraz szacunku dla zmarłych - to pomyśl przez chwilę, jaki szacunek czeka te prochy w razie kradzieży z włamaniem, czy twojej śmierci...

Halina 03.12.2025 09:18
Właśnie! Wtedy urna wyląduje na śmietniku.

Hehe 03.12.2025 09:26
pomyśl 03.12.2025 05:44
Trzymaj zdjęcie - a urna z prochami może przeżyć ciebie. Jeśli twierdzisz, że trzymanie przez ciebie urny w domu to twój wyraz szacunku dla zmarłych - to pomyśl przez chwilę, jaki szacunek czeka te prochy w razie kradzieży z włamaniem, czy twojej śmierci...
A może do kuwety dla kota mu potrzebne, przynajmniej po piasek nie będzie musiał wychodzić.

łeee 03.12.2025 09:51
Obrzydliwy żart.

smutna 03.12.2025 11:51
łeee 03.12.2025 09:51
Obrzydliwy żart.
Tak, bardzo smutne, jak ktoś próbuje żartować.

Ela 03.12.2025 14:03
Smutna, trudno to nazwać nawet żartem.

Hehe 03.12.2025 13:37
łeee 03.12.2025 09:51
Obrzydliwy żart.
Nikt ci jeść tego nie kazał

bo 02.12.2025 23:20
bo obecne przepisy powstały, kiedy kremacja praktycznie nie istniała! Skoro dziś kremacja jest tak powszechna, prawo musi się zmienić. Prochy są sterylne i zupełnie inne niż tradycyjny pochówek. Cmentarze leśne są pięknym i ekologicznym rozwiązaniem, na które branża jest gotowa. Trzeba iść z duchem czasu.

godność 02.12.2025 22:50
Ostrzeżenia pana Dutkiewicza są bardzo poważne. Przykład Czech, gdzie urny lądują na śmietnikach, pokazuje, że zbyt duża liberalizacja może prowadzić do braku szacunku i problemów z odpowiedzialnością za prochy. Cmentarz zapewnia godność i szacunek dla zmarłego przez pokolenia. To powinno pozostać główne miejsce pochówku.

domator 02.12.2025 21:46
Popieram rozsypywanie prochów w wyznaczonych miejscach, ale pochówki na prywatnej posesji to fatalny pomysł. Pan Wolicki ma rację – co, jeśli będziemy chcieli sprzedać dom? To jest prawny, etyczny i sanitarny koszmar. Cmentarz, nawet leśny, to wciąż jest wyznaczone, szanowane miejsce. Dom to nie miejsce spoczynku dla szczątków.

Hehe 02.12.2025 17:46
Rozsypać to można na zbyt dużą ścieżkę do gwiazd.

exp 02.12.2025 17:36
Nareszcie

wolnościowiec 02.12.2025 21:13
Owszem, nareszcie. Bo to najwyższy czas na zmianę tej archaicznej ustawy z 1959 roku! Polska musi w końcu dostosować się do standardów europejskich. Jeśli można rozsypywać prochy w Niemczech czy Holandii, to dlaczego u nas ma być to karane aresztem? Ludzie powinni mieć prawo do wyboru, czy chcą cmentarz leśny, wodny, czy tradycyjny. Chodzi o wolność wyboru i uszanowanie woli zmarłego.

proponuję 02.12.2025 23:57
Ja zamiast całkowitej liberalizacji, proponuję wprowadzenie ściśle uregulowanych "Miejsc Pamięci" – tak, jak sugeruje petycja (lasy, parki, woda), ale pod kontrolą i z licencją. To pozwoli uszanować wolę tych, którzy chcą być blisko natury, ale jednocześnie zapobiegnie wyrzucaniu prochów czy chaosowi. Potrzebujemy kompromisu między wolnością a godnością.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama