Dino Oil zarejestrował je w Urzędzie Patentowym RP w lutym 2024 roku.
Firma przygotowuje się do rekrutacji
Zakres zgłoszenia (klasyfikacja nicejska) – jak podaje dlahandlu.pl – obejmował m.in.:
- paliwa i dodatki do paliw,
- sprzedaż detaliczną i hurtową paliw,
- usługi tankowania pojazdów,
- udzielanie kredytu na zakup paliwa (fuel cards),
- myjnie,
- usługi dystrybucji paliw,
- bary przekąskowe przy stacjach.
Teraz na stronie marketdino.pl/kariera pojawiła się opatrzona zdjęciem nowa kategoria „Dino Oil” z zaproszeniem do wyszukiwania ofert. To oznacza, że projekt paliwowy – jak czytamy na stronie dlahandlu.pl – wchodzi w zaawansowaną fazę i firma Dino przygotowuje się do rekrutacji.
Celem takich stacji przyciąganie klientów do sklepów
Czy jeśli Dino wejdzie na rynek paliw, to stanie się poważnym konkurentem dla Orlen czy BP?
– Dino ma trochę inną charakterystykę – odpowiada w rozmowie z WP Finanse Dawid Czopek, ekspert paliwowy. – Sieć działa głównie w mniejszych miejscowościach, gdzie stacje paliwowe są rzadkością. Celem takich stacji nie jest zarabianie na paliwie, ale przyciąganie klientów do sklepów – podkreśla.
I dodaje: – Chociaż rynek paliw może się zmienić, to nie sądzę, aby Dino w przyszłości zarabiało na paliwach w sposób istotny.
Teraz Dino dysponuje 3 tys. placówek w całym kraju. Dotychczas sieć była kojarzona tylko z małymi miejscowościami. Teraz zaczyna pojawiać się w dużych miastach, m.in. w Olsztynie i Lublinie. W przyszłym roku pojawi się także w Warszawie.
Ekspansja na duże miasta – podkreśla Wp Finanse – jest częścią strategii rozwoju sieci.







Napisz komentarz
Komentarze