„Profesor Bralczyk zrobił to, co potrafi najlepiej. Jednym zdaniem opisał polityczną scenę bez krzyku, bez piany, bez partyjnych barw. Po prostu nazwał rzeczy po imieniu. I nagle wszystko stało się jasne” – napisał na swoim FB Piotrek Kaczyński.
A co takiego zrobił prof. Jerzy Bralczyk, popularny językoznawca?
Udzielił „Tygodnikowi Przegląd” wywiadu, w którym ocenił, który z polityków jest jego zdaniem dobrym mówcą.
Krzyk to raczej metoda krótkoterminowa
W ocenie profesora Donald Tusk jest przekonujący.
– Ma na to wpływ sposób mówienia, artykulacja. Wiarygodność można budować na różne sposoby. Zwróćmy uwagę na artykulację prezesa Kaczyńskiego. On często mówi, zwłaszcza do dziennikarzy, jakby od niechcenia, pod nosem – mówił.
A jak ocenia sposób mówienia Karola Nawrockiego. Otóż jego zdaniem, kiedy prezydent przemawia, to krzyczy.
– Dla wielu to jest drażniące. Ale są i tacy, których krzyk przekonuje. Jednych przekonuje krzyk, drugich mruczenie – podsumował.
Jednak zdaniem profesora „krzyk to raczej metoda krótkoterminowa”.
– Podobnie jak nadęty patos, z którym także mieliśmy do czynienia – dodał.
Wiarygodni są ci, którzy wierzą w to, co mówią
Tymczasem – jak podkreślił w wywiadzie prof. Bralczyk – w wystąpieniach publicznych najważniejsza jest wiarygodność.
– Wiarygodni są ci, którzy wierzą w to, co mówią. Takie wrażenie sprawia Tusk. Kiedy patrzy się na Tuska, słucha się go, można myśleć, że on naprawdę myśli to, co mówi. A innym, także jego kolegom, przychodzi to z trudnością – ocenił.
Dobrym mówcami – zdaniem profesora – są także m.in. Szymon Hołownia i Aleksander Kwaśniewski.
Ten drugi… – Był bardzo dobry zawsze, a teraz, poza polityką, jest jeszcze lepszy. Mówi w takim tempie, w jakim człowiek przyswaja to, co on mówi, i ma świadomość, że to nie są banały. Kwaśniewski nie jest banalny, wiarygodnie artykułuje słowa – ocenił prof. Bralczyk.
„Językowo bardzo sprawnym” określił profesor Rafała Trzaskowskiego. Ale zwrócił uwagę na jego wady w mimice.
– Podniesione i pomarszczone czoło pokazuje albo zdziwienie, albo zatroskanie. Obie te cechy nie są szczególnie dobrze postrzegane u polityka. I nie wiążą się z poczuciem sprawczości – podkreślił.
Język nie kłamie. Zdradza emocje, kompleksy i intencje
„Bralczyk nie analizuje sondaży. On czyta język. A język nie kłamie. Zdradza emocje, kompleksy i intencje. Pokazuje, kto jest w drodze, kto stoi w miejscu, a kto się cofa.
Polityka zaczyna się od słów. Jeśli ktoś nie potrafi mówić do obywateli normalnie, to nie będzie też normalnie rządził (…)” – podsumowuje w swoim wpisie na FB Piotrek Kaczyński.
I dodaje: „Dlatego ta krótka wypowiedź profesora jest jak kubeł zimnej wody. Bez ideologii, bez partyjnych flag. Czysta obserwacja. I właśnie dlatego tak bardzo boli tych, których dotyczy”.











Napisz komentarz
Komentarze