igryfino: -Dlaczego nie odpowiada pan na zadawane pytania? To wygląda tak, jakby pan lekceważył mieszkańców.
wiceburmistrz Tomasz Miler: -Nie odpowiadam tym, którzy uprawiają głównie krytykanctwo. Z uśmiechem politowania czytam komentarze osób, które nie mają odwagi pod nazwiskiem wygłaszać swoich słów, a frustracje wylewają w Internecie.
igryfino: -Te wpisy nie są przecież anonimowe. Pojawiają się co prawda pod Nickami, ale można dotrzeć do każdej z osób. Doskonale pan wie, że każdy ruch w Internecie pozostawia ślad. Ponadto krytyka bywa dla ludzi nauką…
Tomasz Miler: - No właśnie, nikt w Internecie nie jest anonimowy. Jeśli ktoś przekroczy granice i oskarży mnie o popełnienie przestępstwa, wówczas będę zmuszony dochodzić swoich praw!
igryfino: -Już taki jeden groził internautom i przegrał wybory…
Tomasz Miler: - Nie mam żadnych złudzeń, że komentarze na mój temat piszą osoby, dla których zmiana władzy w Gryfinie oznacza zwrot o 180 stopni. Wyczuwam w tym pewien spisek…
igryfino: -Niedawno sam pan dopuszczał do niewybrednych komentarzy na pewnym portalu. Poza tym wielokrotnie bezpardonowo atakował pan poprzednie władze, insynuując wiele spraw. Dziś, gdy doświadcza pan czegoś podobnego, zaczyna się pan boczyć?
Tomasz Miler: -Głosy krytyczne bardzo sobie cenię. Pomagam panu burmistrzowi prowadzić czat internetowy z mieszkańcami i to wiem co to znaczy. Jednak na portalu trudno o merytoryczną dyskusję. W związku z tym jeden z pracowników nowego wydziału ma zajmować się m.in. wyszukiwaniem takich komentarzy, które godzą w dobre imię Gryfina oraz władz miasta, tworząc zły klimat wokół inwestycji w gminie. Zamierzamy także wydawać gazetę, w której będziemy przedstawiać mieszkańcom gminy dokonania i plany nowych władz Gryfina, a także będziemy odnosić się do wybranych komentarzy. Obecnie szykujemy w związku z tym poprawkę w budżecie, którą przedstawimy na najbliższej sesji.
Cały artykuł był żartem primaaprilisowym.







Napisz komentarz
Komentarze