Ogień zauważono późnym wieczorem w piątek, 05.12.2014 r. Po przybyciu na miejsce zdarzenia pierwszych zastępów, pożarem objęty był już parter i poddasze. Na szczęście siedmioro mieszkańców zdołało ewakuować się z budynku.
Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, podaniu prądów gaśniczych do wewnątrz budynku na źródło pożaru, przeszukaniu pomieszczeń w aparatach powietrznych, ewakuacji mienia ruchomego z budynku oraz podawaniu prądów gaśniczych w obronie sąsiedniego budynku mieszkalnego.
Po wodę wozy strażackie jeździły do hydrantu przy alei kasztanowej. W hydrantach na ulicy Kościuszki było słabe ciśnienie. Dostarczoną wodę rozprowadzał obecny na miejscu nowy samochód OSP w Cedyni. Wyjeżdżając do akcji nowy mercedes nie miał wody w zbiorniku, ponieważ auto stoi na dworze (nie może wjechać do garażu z powodu zbyt wysokich gabarytów) i woda w pojeździe mogłaby zamarznąć. Na dodatek niektóre jednostki z gminy Cedynia nie mają kluczy do nowych hydrantów oraz specjalnych kombinezonów odpornych na wysoką temperaturę. Bez takich uniformów nie mogą bezpośrednio zbliżyć się do ognia oraz wejść do płonącego obiektu.
Przybyłe na miejsce zdarzenia cztery zespoły ratownictwa medycznego opatrywały poszkodowanych w pożarze. Cztery osoby zostały zabrane do szpitali w Dębnie oraz Kostrzynie. Trzy pozostałe nie wymagały hospitalizacji. Poparzone nogi ma Józef K., będzie przewieziony do szpitala w Szczecinie. Podobno w najcięższym stanie znajduje się jeden z synów Józefa K., który pomagał swojej rodzinie wydostać się z płonącego domu.
Działania prowadziła również policja. Na miejsce pożaru przybyli także komendant powiatowy państwowej straży pożarnej z Gryfina bryg. Jacek Rudziński oraz burmistrz Cedyni Gabriela Kotowicz.
Z tego co się dowiedzieliśmy, poszkodowana rodzina została umieszczona w mieszkaniu w bloku rotacyjnym w Cedyni. Burmistrz zadecydowała o uruchomieniu prac sztabu kryzysowego.
Najbardziej prawdopodobną przyczyną wybuchu pożaru było niewłaściwe umiejscowienie i użytkowanie pieca grzewczego.






















































Napisz komentarz
Komentarze