Za przyblokowe ogródki gmina nie odpowiada
-Zakładanie i dbanie o zieleń w mieście należy do obowiązków urzędu. Natomiast za utrzymanie przyblokowych ogródków uprawianych przez lokatorów, mimo że są tworzone na gruncie gminnym, urząd nie ponosi odpowiedzialności. Wynika z tego, że właściciele owych kwietników powinni je podlewać wodą z własnych kranów i płacić za to z własnej kieszeni, bo założenie zieleńców to ich decyzja. W naszym mieście są tylko trzy tego rodzaju pompy. Na Górnym Tarasie działają. Jest problem „suchej” pompy. Woda pochodzi z wód gruntowych i taka nie nadaje się do spożycia, ale można ją wykorzystać np. do podlewania roślin. Wiele lat temu pompy te powinny być zlikwidowane, ale ówczesne władze, nie chcąc robić przykrości miłośnikom kwietnych ogródków, zdecydowały owe pompy pozostawić (tym bardziej, że za wody gruntowe nikt nie musi płacić). Niestety, wody gruntowe mają to do siebie, że przy małych opadach wysychają i pompy stają się bezużyteczne - mówi nam Janina Major, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej, Mieszkaniowej i Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta i Gminy w Gryfinie.
Mieszkańcy upiększają miasto za własne pieniądze
Urodę rabatek przy ul. Niepodległości gryfinianie podziwiają od wiosny do jesieni i smutno patrzeć jak kwiaty powoli usychają z braku wody. Z tym faktem nie mogą pogodzić się lokatorzy, a przede wszystkim pani Janina, dla której ten skrawek ukwieconego miejsca ma wielkie znaczenie.
Pracy żal, ale także usychających roślin, kupionych wiosną za własne pieniądze.
Radny Hładki przychodzi z pomocą
Nad nieczynną pompą, usychającymi kwiatami i zawiedzionymi miłośnikami kwietników „ulitował się” radny Krzysztof Hładki i postanowił pomóc.
-Doceniam i szanuję pasje. A jeżeli jeszcze jest to pasja kolorowa, pachnąca i ozdabiająca miasto, to czuję się w obowiązku pomóc – mówi nam radny Krzysztof Hładki.
Jak powiedział, tak zrobił, otwierając raz jeszcze swój prywatny portfel. Radny zapłacił z własnej kieszeni za sprawdzenie pompy przez Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych. Na dodatek kupił 1000 litrów wody, która w specjalnym pojemniku pojawiła się na ul. Niepodległości.
Pompa jest sprawna czy zepsuta
Dzięki zaangażowaniu radnego Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych potwierdziło, że pompa przy ul. Niepodległości w Gryfinie nie jest zepsuta. Brak w niej wody tłumaczy suszą i wyschniętymi wodami gruntowymi. Jednak lokatorzy pobliskich bloków nie do końca wierzą, że z pompą jest wszystko w porządku.
Doceńmy ludzi zaangażowanych
Kochamy kwiaty, podziwiamy i dziękujemy kwietnym pasjonatom za upiększanie miasta. Uratowane rośliny dziękują za wodę.
Jednak woda z ogromnej beczki używana do podlewania osiedlowego ogródka (a zakupiona za własne pieniądze przez Krzysztofa Hładkiego) prawie już się wyczerpała. Czy mieszkańcy dbający o estetykę miejsca, w którym żyją, mogą liczyć na pomoc także innych? Wystarczyłaby sprawna pompa, która pompuje wodę…
TWS














Napisz komentarz
Komentarze