Zbyszek Sienkiewicz …młody, wesoły chłopak. Nasz kolega, przyjaciel, członek rodziny…ze swoimi wadami i zaletami. Święty nie był. Popełniał błędy jak każdy z nas, ja czy Ty będąc w jego wieku… Takie uroki młodości. Zaczął pomału układać sobie życie, praca, dziewczyna, plany na przyszłość, które w jednej chwili pękły niczym mydlana bańka….
Potrącił i uciekł
W lutym 2014 na portalu igryfino pisaliśmy:
"Zjechał nagle na lewe pobocze i potrącił pieszego. Poszkodowanemu nie udzielił pomocy i zbiegł z miejsca wypadku. Wszystko to działo się pomiędzy miejscowościami Stare Brynki i Chlebowo. Policja prosi ewentualnych świadków zaistniałego zdarzenia o informacje, które pomogą w ustaleniu i zatrzymaniu sprawcy wypadku.
Na drodze asfaltowej pomiędzy miejscowościami Stare Brynki i Chlebowo 10 lutego 2014r. około godz. 18.40 kierujący nieznanym pojazdem osobowym, jadąc w kierunku Chlebowa, na prostym odcinku drogi z nieustalonych przyczyn zjechał na lewe pobocze drogi.
Wtedy potrącił jednego z dwóch pieszych idących poboczem w kierunku miejscowości Stare Brynki. Następnie oddalił się z miejsca wypadku, nie udzielając pomocy poszkodowanemu.
Młodego mężczyznę, mieszkańca Chlebowa k. Gryfina przetransportowano śmigłowcem z miejsca zdarzenia do szpitala przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie.
Drugi pieszy, który zdążył odskoczyć przed nadjeżdżającym pojazdem, nie doznał żadnych obrażeń ciała."
http://www.igryfino.pl/artykul/Potracil-i-uciekl__4885
Walka o życie
W tym momencie życie całej rodziny stanęło w miejscu. Łzy, ból, smutek, bezradność, złość i pytania: dlaczego on?! dlaczego sprawca zbiegł?! Najgorsze chwile w naszym życiu, których najgorszemu wrogi się nie życzy. Każdy czekał tylko na informacje, że będzie żył. To się tylko liczyło dla nas w tamtych chwilach.
Czekanie… czekanie… najdłuższe chwile w naszym życiu. Później cały czas OIOM i dalsza walka o życie, bo obrażenia były straszne. Zbysiu walczył dzielnie. Miał dla kogo - kochająca dziewczyna i cala jego rodzina oraz przyjaciele czekali na niego. Nie poddał się! Wygrał tę walkę!
Później już śpiączka, czekanie na wybudzenie, wiele dni i tygodni w niewiedzy co będzie dalej…Tygodnie spędzone w szpitalu w Szczecinie na Unii Lubelskiej. Walka lekarzy o jego życie i dalsze zdrowie, którzy robili wszystko co w ich mocy. Zawsze była przy nim dziewczyna, której jesteśmy wszyscy bardzo wdzięczni. Młodziutka, a okazała się kimś bardzo wyjątkowym o wielkim sercu i miłości do Zbyszka… Nie opuściła go w najtrudniejszych chwilach jego życia.
Walka o powrót do zdrowia
Pomóżmy Zbyszkowi
Wszystko kosztuje - środki do pielęgnacji i higieny, specjalny pokarm, łóżko czy wózek inwalidzki to kropla w morzu wydatków. Tydzień rehabilitacji w domu to koszt około 1 tys. złotych. A kolejny 4-tygodniowy pobyt w Klinice w Krakowie to koszt około 20 tysięcy złotych.
Rodzina radzi sobie jak możne, ale pieniądze się kończą… Nie można zaprzestać rehabilitacji na tym etapie, bo szkoda utracić postępy jakie osiągnął. Ludzi potrzebujących jest wielu dookoła, ale proszę każdego kto możne nas wspomóc finansowo o przysłowiową "złotówkę" na rehabilitację Zbyszka. Wiem, że ludzi dobrej woli zawsze się znajdzie.
Jeżeli ktoś z Was zechce wesprzeć Zbysia, proszę się kontaktować bezpośrednio z jego mamą Danusią lub poprzez wiadomość na FB podam jego nr konta. Nie ma jeszcze nadanego numeru KRS (wszystko jest załatwiane, ale trwa to strasznie długo, sądy mają czas… Trzeba czekać na ubezwłasnowolnienie i dopiero będzie nadany numer KRS).
Spełniamy prośbę, udostępniając link i mamy nadzieję, że jak zwykle czytelnicy igryfino nie zawiodą. Udostępniajcie ten adres kolejnym osobom tak, żeby krąg życzliwych ludzi ciągle się powiększał.







Napisz komentarz
Komentarze