Do zdarzenia doszło w połowie sierpnia. Na policję zgłosił się 29-letni właściciel forda, który złożył zgłoszenie o kradzieży auta. Policjantom zeznał, że przyjechał nad morze na jeden dzień, aby odpocząć. Auto miał zaparkować na poboczu, blisko dojścia do plaży. Gdy spacerował nad morzem ktoś miał ukraść forda.
Ustalenia kryminalnych
Pracujący nad sprawą kryminalni z koszalińskiej komendy dokładnie przeanalizowali złożone przez pokrzywdzonego zawiadomienie o kradzieży. Jak twierdzą, nabrali podejrzeń, że 29-letni mężczyzna nie mówi prawdy. Sprawdzili każdy szczegół i każdy wątek tej sprawy. Ustalili, że pokrzywdzony w dniu, w którym zgłosił kradzież nie przyjechał nad morze swoim pojazdem. Okazało się, że ford od jakiegoś czasu się psuł i generował po stronie właściciela koszty związane z jego naprawą. Mężczyzna postanowił się go pozbyć w nietypowy sposób. Porzucił auto kilka dni wcześniej w lesie i zgłosił kradzież. Jego celem było otrzymania pieniędzy z ubezpieczenia.
Apel policji
Policja przypomina, że zawiadamianie o zdarzeniach kryminalnych, które nie miały miejsca to przestępstwo. Tak samo jest ze składaniem fałszywych zeznań i fałszywym oskarżaniem o popełnienie przestępstwa niewinnych osób.
na podst. danych z policji







Napisz komentarz
Komentarze