Córka wczoraj po południu wielokrotnie próbowała dodzwonić się do swojej mamy, ale ta się nie odzywała. Zdenerwowana poinformowała policję, a ta wezwała pogotowie i straż. Pukano bezskutecznie do drzwi mieszkania. Okno w domu od strony ulicy było uchylone. Kiedy strażacy weszli po drabinie do środka, nikogo jednak nie zastali.
Poszukiwana kobieta nagle się pojawiła i okazało się, że była w… kościele.







Napisz komentarz
Komentarze