Piękne i dorodne owoce przywiózł Paweł Nikitiński. Piotr Zwoliński i Mariola Hajdaś także przydźwigali sporo owoców, a i przewodniczący Rady Miejskiej Mieczysław Sawaryn złotych jabłuszek nie poskąpił. Na akcję czytelników igryfino przybył nawet Tomek Miler i skrzynkę owoców przytargał.
Atmosfera zgodna i wesoła, a i następne plany - tym razem gruszkowe - się pojawiły.
– Pomysł i ta spontaniczna akcja to coś wspaniałego! – powiedziała zadowolona Janina Nikitińska.
Pani Danusia Rolewska-Pająk ma już pomysł na jesienna porę:
– W wielu domach robi się przetwory – dżemy, ogórki, kompoty. Nie wszyscy jednak mają możliwość zrobienia tego rodzaju zapasów. Pomyślałam, że jesienią można by zrobić następną akcję - „słoikową”. Dlaczego nie mamy się podzielić? –stwierdziła pani Danusia.
Z rozmów wynikało, że pomysł z akcją owocową oraz przetworowo-słoikową chwycił i ma dużą szansę zatoczyć szerokie kręgi.
Część jabłek dzisiaj przyniesionych trafiło do gryfińskiego szpitala. Około 20 kg owoców i część specjalnie przywiezionych domowych przetworów zawieziono do Rodzinnego Domu Dziecka w Borzymiu, kolejna część trafiła do Nowego Czarnowa i do Domu Pomocy w Dębcach.
Jabłuszko, jabłuszko, jabłuszko pełne snów… Mnogość ich na ogródkowych drzewach, więc dlaczego nie podzielić się z tymi, którzy tych pyszności nie mają?
Redakcja portalu igryfino serdecznie dziękuje wszystkim, którzy zainicjowali i wsparli jabłuszkową akcję.
TWS
PS. Czekamy jeszcze na zdjęcia z przekazania owocowych darów w terenie.







Napisz komentarz
Komentarze