Poniedziałkową akcję wymyślili spontanicznie na naszym portalu internauci w sobotę wieczorem, komentując artykuł pt. „Uroczystość nadania imienia ulicy podczas święta Wojska Polskiego”. Pani Lidka podrzuciła pomysł, który ochoczo podchwyciły m.in. internautki ważka i wampirzyca. Dołączył się także Paweł Nikitiński, pisząc:
-20 kg polskich jabłek ode mnie. Znajdę kolejnych, którzy dorzucą drugie tyle. Możemy zebrać więcej i obdarować nimi dzieciaki, podopiecznych DPS, pacjentów w szpitalu i innych.
A internauta kanonier tak zareklamował na igryfino polskie jabłka:
-Jako nałogowy zjadacz polskich jabłek popieram każdą akcję je promującą. Polecam jabłka z Sadów Trzcińsko-Zdrój. Tylko tam dokonuję zakupów świeżych jabłek. Dwie skrzyneczki tegorocznych zbiorów stoją w spiżarce.
Danuta Rolewska-Pająk zaproponowała przyjście także z innymi polskimi owocami np. gruszkami.
-Poza polityką wielką i małą, poza interesami, wyborami jest ważne jeszcze coś, co jest równie istotne, a brak czego zauważam od wielu lat: to brak zwykłej ludzkiej życzliwości. Stawmy się zatem o godz. 17 przy fontannie pod Biedronką w Gryfinie i wspólnie zróbmy komuś zdrowy prezent. I do tego w słusznej sprawie. Niech te jabłka będą pretekstem i symbolem zrobienia czegoś zwyczajnie dobrego – apeluje na igryfno internautka ważka.







Napisz komentarz
Komentarze