Dzień 15 sierpnia to data wyjątkowa dla każdego Polaka. To właśnie 94 lata temu polska armia pod wodzą wybitnego działacza Lewicy, marszałka Józefa Piłsudskiego odniosła historyczne zwycięstwo nad Bolszewikami – z tej okazji 15 sierpnia ustanowiono Dniem Wojska Polskiego. Warto w tym dniu pamiętać o tych, którzy służyli i służą w polskiej armii. Wszystkim polskim żołnierzom należą się wyrazy szacunku i uznania.
W Gryfinie tegoroczne uroczystości skupią się jednak wokół nadania jednej z gryfińskich ulic imienia „Żołnierzy Wyklętych”. Przypominamy, że oddziały te są odpowiedzialne za śmierć tysięcy niewinnych Polaków, a także osób pochodzenia żydowskiego, jakby nie dość było im okrucieństw II wojny światowej. Liczne zbrodnie „Żołnierzy Wyklętych” zwłaszcza we wschodniej Polsce zostały gruntownie przebadane i udokumentowane. Czy brutalne mordowanie niewinnych ludzi, w tym i rodzin z dziećmi można uznać za walkę o wolność?
Tak o żołnierzach spod znaku „Narodowych Sił Zbrojnych” mówił w swej biografii przywódca w Getcie Warszawskim, Marek Edelman: „NSZ to był hitleryzm w czystej postaci. Dzisiaj niektórzy historycy mówią, że NSZ miał dwie strony, że oni nie tylko zabijali Żydów, ale walczyli też o niepodległość. Ale za taki kraj, jak wywalczyłby NSZ, za taką Polskę, to ja dziękuję…” Warto także przypomnieć, że „Żołnierze Wyklęci” byli zdecydowanymi przeciwnikami polskiej granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej. Dziś w mieście znajdującym się na Ziemiach Zachodnich funduje się im ulicę. Pochopną była ta decyzja – i to wielce. Należy pamiętać o bohaterach, którzy dzielnie sprzeciwili się Stalinizmowi, a także tym, którzy w późniejszym okresie walczyli o wolną Polskę. Jednak z całą mocą należy potępić tych, którzy pod płaszczykiem krzewienia „patriotyzmu, wolności i niepodległości” dokonywali rabunków oraz brutalnych mordów i czynów godnych stylu działania hitlerowskiego okupanta. Należy tu wspomnieć słowa wybitnego opozycjonisty, Jacka Kuronia, który w swej książce „PRL dla początkujących” pisze: „Jeszcze w latach 50. spotkałem w więzieniach ludzi z NSZ. Niektórzy mówili, że cały czas do 1959 czy 1960r. toczyli wojnę o niepodległość, ale jak się w rozmowie okazywało, prowadził akcje rabunkowe. Mieszkali po domach i schodzili się tylko na skok. Najpierw zabijali działaczy PPR. Z czasem cała ich działalność, ograniczyła się do rabowania.”
Wyrażamy głębokie zaniepokojenie nadaniem jednej z gryfińskich ulic imienia „Żołnierzy Wyklętych” w miejsce jej dotychczasowego patrona, będącego w okresie PRL dyplomatą – człowiekiem dialogu, pragnącym rozbroić Europę z broni jądrowej. Pamiętajmy o prawdziwych bohaterach tamtych czasów, robotnikach, studentach, działaczach niepodległościowych – i tych z lewej i prawej strony politycznej.
Apelujemy, aby w sercach gryfinian dzień 15 sierpnia pozostał Dniem Wojska Polskiego, a nie „Wyklętego”. Do radnych Gryfina kierujemy zaś apel o prawdziwą rozwagę w podejmowaniu, symbolicznych ale jakże ważnych decyzji, które powinny łączyć, a nie dzielić.







Napisz komentarz
Komentarze