W konkursie wzięło udział dziesięć grup i każda z nadzieją na dobrą zabawę oraz wygraną. Zapał do gotowania ogromny. Przy sobieradzkich chrupiących plackach ziemniaczanych uwijała się Kasia Hutnik. Sobiemyśl przygotowywał roladę z drobiem, ryżem i warzywami. Przedstawiciele przedszkola „Misia Uszatka” zachwalali swoją karkówkę w salsie i przepyszną kapustą. Tajemnicy kapuścianej nie chcieli jednak zdradzić. Nie wymienię tych wszystkich wspaniałości, trzeba było przyjechać.
Czas mijał i należało skompletować jury. Składowi oceniającemu przewodniczył Jerzy Miler (zastępcy nie wybrano). Pozostali w jury to Rafał Mucha, Dariusz Ludwiczak, Rafał Guga, Zbigniew Rosiński, Stanisław Fabiańczuk. Trudno powiedzieć czy to bardziej znawcy, czy łakomczuchy, ale przegląd dań i próbowanie się zaczęło.
Kuba Kasprzyk, który jak zwykle z humorem prowadził całe to „kuchenne” spotkanie zwrócił uwagę na to, z jakim skupieniem i namaszczeniem jury smakuje każdą potrawę, a pampuchy z sosem (chyba jagodowym, niestety nie próbowałam) zrobiły na panach szczególne wrażenie. Sosik był podobno słodziutki, a panowie zazwyczaj „lecą” na słodycze. Po długich debatach wybrano.
Wyróżnienia otrzymały: Żabnica, Daleszewo, Czepino - świetlica wiejska.
Miejsca punktowane: Sobieradz i Radziszewo.
Równo trzecim miejscem podzieliły się: Sobiemyśl, Gardno i Polskie Stowarzyszenie na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym Koło w Gryfinie.
Drugie miejsce przyznano Przedszkolu nr 2 „Misia Uszatka”.
Natomiast puchar burmistrza Henryka Piłata otrzymało, nie kryjąc radości, sołectwo Czepino.
Sobieradz dodatkowo otrzymał bardzo wieloma glosami nagrodę obecnych na imprezie gości.
Wśród nagród znalazła się stolnica, ale bez wałka (szkoda, bo to bardzo przydatny w gospodarstwie przedmiot, mogący służyć do wielu celów). Nie pojmuję również dlaczego w przezacnej komisji zabrakło kobiet. Teraz już nikt nie powinien powiedzieć – „baby do garów”, tylko z czystym sumieniem zawołać: „Ludwiku, do rondla!”.
Dodam jeszcze, że zafascynowana ową stolnicą zasłoniłam wszystkim fotografom bohaterki dnia, za co przepraszam, ale zdjęcia po „odsłonie” na szczęście zrobiono.
Były stragany, straganiki. Śpiewały jak zwykle nagradzane oklaskami panie, czyli zespół Ad Hoc. Jedzenie wspaniałe, piwo również i cala zabawa, która trwała do rana zasługują na uznanie. Nikogo nie spotkałam niezadowolonego.
Calą imprezę „Gotowanie na polanie” przygotowali sołtys i rada sołecka Sobieradza oraz Gryfiński Dom Kultury. Organizatorzy bardzo serdecznie i bardzo głośno dziękują wszystkim sponsorom: Przedsiębiorstwu Usług Komunalnych, burmistrzowi Miasta i Gminy Gryfino, Bankowi Spółdzielczemu, Przedsiębiorstwu Konserwacji Urządzeń Wodnych i Melioracyjnych, sklepowi Kiwi w Gryfinie oraz Arkadiuszowi Lebiodzie.
TWS







Napisz komentarz
Komentarze