W minioną sobotę odbył się pogrzeb. Jakież było moje zdziwienie, gdy przyszedłem na pogrzeb i zobaczyłem garstkę ludzi chcących go pożegnać. Najbardziej mnie zdziwiło to, że nie widziałem żadnych przedstawicieli obu szkół, w których uczył Gerard Samp, jak również delegacji z naszego sądu. Żadnego sztandaru!
Czy tak powinno się traktować ludzi, którzy zrobili dla nas tak bardzo dużo??? Na pogrzebie obecnych było 3 nauczycieli, którzy z nim pracowali, jak również kilku uczniów. Jestem zażenowany postawą osób, dla których pracował i dla których zrobił tak bardzo dużo.
Jako że byłem dosyć mocno związany z panem Sampem, wiem, że był na każde zawołanie gryfińskich instytucji. Gdy był potrzebny, zawsze był do dyspozycji. Kiedy zmarł, nikt z tych instytucji nie pojawił się na pogrzebie.
Pozdrawiam
(imię i nazwisko do wiadomości redakcji)







Napisz komentarz
Komentarze