Dzisiejsza uroczystość w Gryfinie rozpoczęła się mszą św. w kościele na Górnym Tarasie, żeby zakończyć się w kościele pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny przy pl. Barnima. Trzeci ołtarz usytuowany został obok parku, tuż przy dworcu kolejowym.
Ksiądz prałat Bronisław Kozłowski nazwał to miejsce historycznym. W bardzo ciepłych słowach przypomniał, że prawie siedemdziesiąt lat temu na tym właśnie dworcu wysiadł ks. Jan Palica. Witała go niewielka grupka ludzi. I nagle w pełnym gruzów Gryfinie mocno zabrzmiała pieśń „Serdeczna Matko”. Wspomniał również, że tak niedawno odwiedził grób pierwszego gryfińskiego proboszcza. Podziękował więc tym, którzy umożliwili mu stanąć dziś w tym ważnym, historycznym miejscu.
Powiedział również, że dla kapłana uczestniczenie w procesji Bożego Ciała to wielka radość i szczęście. Niejednej osobie w tłumie zakręciła się łza w oku, kiedy siwiutki jak gołąbek ks. prałat Bronisław, trzymając monstrancję w ręku, błogosławił tłumowi.
Ostatni ołtarz był przy pl. Barnima. Potem powoli biało-kolorowa procesja zaczęła zwijać sztandary. Ludzie niespiesznie rozchodzili się do domów i każdy - wierzący czy niewierzący - zabrał ze sobą słowa kapłana. Przy ołtarzach zostały tylko brzozy odarte z gałęzi i kolorowe kwiaty na ulicach, których nie rozwiał wiatr.
TWS









Napisz komentarz
Komentarze