W ostatnim programie poprawiali wskazane wcześniej przez jury błędy i niedoskonałości.
-Porwaliśmy się z motyką na słońce. Z podziemi wyciągnę siły, żeby wszystko dopracować – powiedziała – Agnieszka Czyżniak.
A roboty było naprawdę mnóstwo.
Były problemy: coś odleciało u Alexa w pokoju, trzeba było rozwalać ścianę i 6 razy przemalowywać pomarańczową sypialnię. Na całe szczęście nowa wersja sypialni przypadła jurorom do gustu.
-Zniknął klimat hallowen – stwierdziła Natalia Nguyen.
-Duże zmiany na plus zaszły też w łazience. A poprawiony salon to wisienka na torcie – oceniła Małgorzata Rozenek.
Jurorom podobał się także piętrowy kwietnik.
A Łukasz Czyżniak pomagał nawet Kornelii i Oli w usunięciu kłopotów podczas remontu. Bardzo to obie doceniły, mówiąc: -Przybył na ratunek, jak rycerz na białym koniu.
Jurorzy podkreślali, że Czyżniakowie wiele potrafią zrobić sami i włożyli mnóstwo pracy w urządzenie konkursowego mieszkania. Małgorzata Rozenek pochwaliła panią Agnieszkę, że potrafi pokazać, iż kobieta umie dużo zrobić sama, a nie tylko posprzątać.
Agnieszka Czyżniak z rozbrajającą szczerością powiedziała o swoim mężu:
-Czasami to taka dupa. Z drugiej strony ten dupek, to jest mój dupek.
Natomiast Łukaszowi Czyżniakowi zebrało się na wspomnienia i opowiadał jak poznali się z Agnieszką w szkole i odwoził ją samochodem do domu. Na antenie pani Agnieszka wyznała bardzo osobistą tragedię. Gdy miała 17 lat zaszła w ciążę, ale niestety w wyniku powikłań straciła dziecko.
-Łukasz pokazał wtedy, jak jestem dla niego ważna i przetrwałam te najcięższe chwile w swoim życiu głównie dzięki niemu. Jestem dumna, że mam takiego faceta.
O tym, kto zdobędzie klucze do upragnionego mieszkania, zadecydują teraz nie jurorzy, ale widzowie wysyłając sms. Można głosować już teraz. Na Agnieszkę i Łukasza Czyżniaków wysyłamy sms o treści „3” na numer 7222.








Napisz komentarz
Komentarze