A prezenty w tym roku wcale nie są małe - trampoliny, telefony komórkowe, aparaty fotograficzne, rowery i zegarki. Są również koperty z zawartością. Cóż, dzieci jak to dzieci. Nie wszystkie jeszcze dobrze rozumieją duchowe znaczenie tego wydarzenia. Dzień Pierwszej Komunii przeżywają również rodzice, rodzina i przyjaciele domu. Każdy na swój sposób.
W kościele pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Gryfinie już przed godziną dziesiątą pełno ludzi. Nie można się przecisnąć. Tłum ludzi. Jedni z bukiecikami, inni z aparatami fotograficznymi. W pierwszych rzędach siedzą bardzo przejęte dzieci. Przed nimi klęcznik, przy którym ksiądz udziela komunii.
Zdziwiła mnie sytuacja, kiedy siostra pilnująca porządku groziła mi zabraniem aparatu fotograficznego, a nie zwracała uwagi na to, z jakiego powodu prawie każde dziecko przechodzące obok bocznej ławki wywracało się jak długie.
Msza św. powoli dobiegła końca. Potem gratulacje, życzenia. Jedni udali się do na uroczyste spotkania do domów, inni do restauracji. Wszystko uzależnione od rozsądku i zasobności portfela. A dzieci? Czas pokaże, jaką drogę wybierze każde z nich.
TWS








Napisz komentarz
Komentarze