Czwartek po południu
W godzinach popołudniowych nabrzeże świeciło pustkami. Niewiele osób wybrało się na przechadzkę. Jednak po krótkim spacerze, widząc że nic specjalnego się nie dzieje, wracało do domów. Trochę młodzieży zbierało się w oczekiwaniu na koncert zespołu.
Piątek przed południem
Szaro, ale nie deszczowo. Zimno. Nabrzeże puste. Dwie dziewczyny wybierające się z grupą rowerzystów marzną, czekając na pozostałych. Po minach widać, że aura je rozczarowała. Strażnicy z obowiązku obserwują na rzekę. Nawet kaczki pochowały się w szuwarach. Czarny psiak wyszedł załatwić swoje psie sprawy, a trzy kundelki powiedziały, że robienie im zdjęć działa na nie stresująco i wywołuje w nich agresję, podobnie jak zła pogoda. Bardzo powoli budzi się życie. Robotnicy rozpoczęli pracę, przygotowując nabrzeże na jutrzejszy ruch. Jest nadzieja, że mimo nienadzwyczajnej pogody mieszkańcy jakoś przeżyją brak corocznych „Dni Gryfina” i tłumnie spotkają się na nabrzeżu podczas festynu. Warto, atrakcji nie zabraknie.
TWS







Napisz komentarz
Komentarze