- Myśleliśmy, że już nic z tego nie będzie - przyznaje Maria Zalewska, dyrektor Gryfińskiego Domu Kultury. - W tym roku na swoją działalność dostaliśmy od miasta 100 tysięcy złotych mniej, więc nie stać nas było na organizację "Dni Gryfina". Nie chcieliśmy robić jednej imprezy kosztem wielu innych, które organizujemy w ciągu roku. A tu nagle taka radosna nowina, którą niedawno przyniósł nam pan burmistrz – dodaje dyrektor Zalewska.
Burmistrz Henryk Piłat tłumaczy, że trzeba było zacisnąć pasa, bo w ostatnim czasie gmina realizowała różne inwestycje, m.in. strefę przemysłową w Gardnie.
-I to nam szybko zaowocowało. Jest jeden inwestor, a dwóch kolejnych chce odpisać z nami umowę wstępną. Pamiętajmy, że mamy piękne nabrzeże, na które dostaliśmy w ponad 80 procentach pieniądze z Unii Europejskiej i to jest wymarzone miejsce na taką imprezę.
Urząd Miasta i Gminy nie informuje, ile dostał pieniędzy na Dni Gryfina. Wiemy tylko tyle, że do tej pory impreza kosztowała od 200 do 300 tysięcy złotych. Idą wybory, więc igrzyska muszą być!
Uzupełnienie z 02.04.2014 r.: Powyższa treść artykułu to żart primaaprilisowy.







Napisz komentarz
Komentarze