Przewodniczący Rady Miejskiej w Gryfinie Mieczysław Sawaryn: -My jako radni panie burmistrzu odnosimy wrażenie, że próbuje się obejść prawo. Nie było żadnych podstaw do tego aby w lipcu nie spotkać się z Radą Miejską w Gryfinie i przedyskutować chęć wydania 2 milionów 300 tysięcy złotych, aby rada się wypowiedziała i pewne kwestie zatwierdziła lub nie. I teraz, gdy nie mamy jeszcze budżetu, próba zapłaty tych wydatków w mojej ocenie prowadzi do pominięcia ustawowej kompetencji rady związanej z wydatkowaniem pieniędzy publicznych. Co do prawnej opinii, jest niewskazanie przepisów 11, 15 i 16 ustawy o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Uważamy, że to jest poważny mankament tej opinii. Zastanawiamy się dlaczego nie poczekaliście do sesji. Pana pismo jest z 22 stycznia, a sesja budżetowa jest 28 stycznia.
wiceburmistrz Maciej Szabałkin: -Podjąłem tę decyzję w oparciu o informacje w dokumentach i opinię prawną pana Judka. Została wydana 14 stycznia, ja ją zobaczyłem 17 na biurku. Później mieliśmy weekend. Następnie w poniedziałek, wtorek byłem na zwolnieniu lekarskim. Termin płatności faktury, z tego co pamiętam, był 3 albo 4 stycznia. Mając tę opinię podjąłem decyzję o wydaniu polecenia służbowego pani skarbnik. Uważam, że powinno być wykonane. Nie zgadzam się z tymi argumentami, które pan przywołał. To jest wszystko, co ja mam w tej sprawie do powiedzenia.
skarbnik Jolanta Staruk: - Mamy do czynienia z 3 umowami, na których odmówiłam kontrasygnaty. W dalszym ciągu swoje stanowisko podtrzymuję i odmawiam złożenia kontrasygnat.
Ponadto chciałam powiedzieć, że jest jeszcze jedna, czwarta umowa. I tam też nie postawiłam kontrasygnaty, bo jest to umowa na budowę tawerny i brakująca kwota to było 600 tys. zł na tamten czas, kiedy ją dostałam. Jest więc kolejna, tylko pan wiceburmistrz kazał te nagłe płatności (regulować – przyp. red.).
Te umowy są nagłe i nie nagłe. Umowy, o których mowa w moim piśmie, są zawarte w 2013 roku. Umowa jest z 11 lipca, a faktura była już wystawiona 30 lipca, czyli po 20 dniach! I od tego lipca ona u nas leży. Pan Maciej Szabałkin jeździł do Energopolu i otrzymał takie oświadczenie od prezesa firmy, że odsetki nie będą naliczane, a płatność ma nastąpić do 3 stycznia 2014 roku. Niemniej jednak można było odroczyć ten termin, chociaż do transakcji gospodarczych jest odrębna ustawa, gdzie termin płatności wszystkich faktur wynosi 30 dni.
Pomijając ten fakt, w roku 2013 dwukrotnie na sesji trafiały uchwały zmieniające plan tego budżetu. W jednym przypadku pan burmistrz po wielkiej, burzliwej dyskusji sam wycofał projekt. Za drugim razem zmiany do budżetu negatywnie państwo zaopiniowaliście i w wyniku głosowania uchwała nie przeszła. Więc stan faktyczny, prawny jest taki, że do końca 2013 roku to zadanie inwestycyjne nie ma zwiększonego planu. Projekt budżetu to zadanie szczególne, bo tutaj nakładają się jeszcze przepisy ustawy o finansach publicznych, nakładają się na to ustawy dotyczące prawa zamówień publicznych. Wiec odpowiedzialność jest szersza, wynika nie tylko z ustawy o finansach publicznych.
W momencie, gdy otrzymałam polecenie służbowe, w dalszym ciągu podtrzymuję, że ja kontrasygnaty nie złożę. A to z tego tytułu, że te trzy umowy są w tak zwanym zawieszeniu. W momencie, gdy ja podpiszę te kontrasygnaty, to „zawieszenie” z tych umów zostaje zdjęte. W tej opinii prawnej tego nie ma. Przygotowałam państwu orzeczenia komisji orzekającej przy ministrze finansów. Przygotowałam wyciąg z raportu Najwyższej Izby Kontroli w tej sprawie. Przygotowałam też świeży wyrok Sądu Najwyższego z 2013 roku w podobnej sprawie, tylko tam było roszczenie w stosunku do połowy zawartej umowy i też bez kontrasygnaty. Kwestii odsetek nie ma, ponieważ umowa jest zawieszona w prawie. Podpisując, potwierdzam legalność umowy. (…)
Moim zdaniem ustawa o finansach publicznych mówi, że rada uchwala budżet do końca grudnia, a w wyjątkowych przypadkach do 31 stycznia. Ja wyjątkowych sytuacji tu nie widzę. Panie burmistrzu Szabałkin, jeśli była wiedza, że te płatności trzeba dokonać, należało robić wszystko, żeby ten budżet był uchwalony szybciej. Dzisiaj nie mielibyśmy problemów. Pan napisał pismo, a ja się do tego pisma ustosunkowałam. Jeśli mam podejrzenie, wątpliwości - mam prawo się tak zachować. Mam świadomość tego, że podpisując te umowy, bym je odblokowała i one ze stanu „zawieszania” stałyby się w sensie prawnym prawem wymagalne.









Napisz komentarz
Komentarze