Już w starożytności tarasy cieszyły się wielkim powodzeniem, a pomysłów na ich budowę po dzień dzisiejszy jest mnóstwo. Gryfiński taras seniorów nie jest ani „Złotym tarasem”, ani wiszącymi ogrodami Semiramidy, ale na pewno będzie spełniał swoją rekreacyjną rolę, zachęcając seniorów do twórczego działania i ciekawych pomysłów.
Dzisiejsze (9 września 2016 r.) niecodzienne spotkanie zgromadziło sporo gości. Przybyli m.in. Ewa Lewczuk, Olga Szymanowicz, Elżbieta Kasprzyk (która przeprosiła za nieobecność burmistrza), Urszula Kwietniewska-Łacny, Barbara Siwek ze swoimi wolontariuszami oraz Maciej Puzik.
Na tarasie pachnące nowością ławy i stoły. Przyniesione przez gości liliowe wrzosy przypominały o kończącym się lecie i zbliżającej się pięknej polskiej jesieni. Nie obyło się bez części artystycznej. Wypełnili ją pensjonariusze, aktorzy teatru „Eliksir” Teresa Smolnik i Wiesława Glińska, „wprowadzając anioły” na taras.
Wszyscy zaśpiewali hymn seniorów napisany przez Natalię Owczarek. Wśród obecnych uwijał się gospodarz spotkania Tadek Wasilewski. Atmosfera była wesoła i rozśpiewana, kolorowa. Biesiadne śpiewanie rozpoczęła dawno (podobnie jak inne rosyjskie piosenki) niesłyszana „Suliko”. I niosło się śpiewanie, niosła się radość, a wraz z nią podziękowanie dla wszystkich tych, którzy się przyczynili do powstania owego tarasu, dla sympatyków, przyjaciół i pomocników.
TWS





































Napisz komentarz
Komentarze