Ołówkowe szarości, kolorowe jemiołuszki, barwne bukiety, przygaszone żółcią drzewa i zimowe biele zatrzymują wzrok zauroczonych gości.
-Już jako dziecko lubiłam malować. Potem nie było czasu, a bardziej od malowania pociągało mnie budowanie. Zamiast uczelni artystycznej wybrałam budownictwo i dopiero na emeryturze, mając więcej czasu, powróciłam do malarskich marzeń i zaczęłam malować - mówi autorka kilku malarskich prac, Joanna Rossa.
Malujące grono swoje prace tworzy pod opieką instruktorki Kariny Tyły, talentami po mamie Wiesi Tyle obdarzonej. Nastrój na wernisażu pełen był rozmów i podziwu. Między wyjątkowo licznymi gośćmi Dorota Krutelewicz i ciekawy gość, znany w Gryfinie malarz Aleksander Chmielewski. Podyskutować było i o czym i z kim. Wystawa barwna, ciekawa i warta obejrzenia. Zachęcam mieszkańców do zajrzenia. Może w kimś z odwiedzających obudzi się drzemiący talent?
TWS






























Napisz komentarz
Komentarze