Dwa oblicza,
czyli jak wygląda wokół naszych bloków...
Nasze osiedla nadmiarem „przyrody” nie grzeszą. Powstaje blok, gospodarz z „urzędu” sadzi parę drzewek czy krzewów, spełniając tym sposobem swoją gospodarską powinność. Owszem, zdarza się czasem jakiś skromny rabacik, ale na tym koniec. I słusznie, bo od czego są lokatorzy i ich inwencja? Wszystkim mieszkańcom osiedla powinno zależeć na tym, żeby wokół było bajkowo i kolorowo. I wszyscy, no prawie wszyscy chcieliby, żeby otoczenie, w którym mieszkają było piękne i estetyczne. Problem w tym, że nic samo się nie zrobi i nic z niczego nie powstanie.
13.07.2013 17:47