O wiatrakach, piórze prezydenta, in vitro i próbie wykorzystania
W poczekalni gryfińskiego biura senatora Sławomira Preissa pustawo. Nie wiadomo czy nagle problemy zniknęły, a może po prostu zabrakło wiary w skuteczność ich załatwienia? A szkoda, bo spróbować nigdy nie zaszkodzi, jako że senator to też człowiek i nad ludzkimi sprawami pochylić się może. Więc jeżeli macie jakieś problemy – próbujcie. Znacie powiedzenie: kupił nie kupił, potargować można.
16.07.2013 16:05