To nie był jedyny wypadek 70-latki w ostatnim czasie. Na mokrych schodach w podziemnym przejściu na dworcu PKP miała podobny wypadek. Wtedy złamała dwa żebra i miała naderwany bark. To było jeszcze w 2016 r., ale skutki odczuwa do dziś. Gdy wtedy poszła do Urzędu Miasta i Gminy w Gryfinie, urzędniczka poradziła jej aby ubiegała się o odszkodowanie. Jednak PKP uważa, że stan schodów jest dobry. Problem w tym, że kiedyś dach był dziurawy i mokre schody były śliskie.
Gryfinianka skorzystała z rady urzędniczki w przypadku dotyczącym upadku na gminnym chodniku. Przypomnijmy, gryfinianka przewróciła się na ul. Kościuszki koło targowiska miejskiego. W tym przypadku odpowiedź przyszła z Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Gryfinie. PUK dowodzi, że 1 grudnia 2018 r. mimo że było ślisko, to chodniki były posypane. Gryfinianka potrzebuje ewentualnych świadków w tej sprawie.
Kobieta nie zgadza się z takimi odpowiedziami od PKP i od PUK, więc sprawę skierowała do powiatowego rzecznika praw konsumenta Waldemara Mejny.









Napisz komentarz
Komentarze