Niebezpieczne zabawy na wiadukcie

Komentarz zablokowany

Weźcie sie lepiej za sekte gryfińską chodzą w kapturach cali na czarno i ludzi straszą maczetami w nocy

ta czytelniczka to jakaś nawiedzona, czy to szukanie na siłę tematów ? . A to żle zaparkowane auto nie pozwoliło przejść przez jezdnię na Szczecińskiej, choć droga jednokierunkowa i całkowity brak ruchu, a to dzieci weszły na cokół przy wiadukcie i jak widać na zdjęciu nie grozi im żadne niebezpieczeństwo, nawet gdyby jechał pociąg,bo stoją daleko od torów. Dziwne, że zamiast dzwonić na Straż Miejską czy Policję, to robi fotki i pisze listy do redakcji. Nawet pinda nie zwróciła uwagi dzieciom aby zeszły na dół, tylko czekała na sensację, majac chyba nadzieję , że rzucą się pod pociąg. Wszyscy wiedzą , że nie ma żadnej czytelniczki, tylko po mieście krąży dziennikarz, szukający na siłę tematów.Zamiast pisać te bzdury, może redaktorzy wróca do starych tematów które nie nie wiadomo jak się zakończyły.Może jakiś fotoreportaż z budowy nowej elektrowni, czy też obwodnicy Gryfina. Może reportaż z końcowego przystanku autobusu linii1 gdzie po zakończonym kursie poddany inspekcji technicznej prawie 20-letni autobus który dawno powinien być na złomie, albo przerobiony na kampera lub ciężarówke.

W takiej sytuacji chyba bym wezwał policję, bo taka interwencja nie teraz, ale w przyszłosci może im uratować życie, gdyż rodzice (a może ciotka zastępujaca pracującego w Norwegii ojca, gdy matka w pracy, to nie są rzadko spotykane sytuacje)...gdyż rodzice zaczną się interesowac dziećmi. Ale jakby ogłupienie rodziców występuje też gdy spacerują sobie wzdłuż scieżki rowerowej i uważają, ze ścieżka, po której mkną dorośli rowerzyści jest akurat odpowiednia dla ich 4-letniego dziecka na rowerku. Myślą tak głupio i schematycznie, iż skoro to jest dla rowerów, to też dla dziecka i jego rowerku - a dziecko jest nieobliczalne, ścieżka wąska, któryś z rowerzystów może się przewrócić, wpaść na dziecko... Sprawa jest prosta, dziecko powinno jeździć sobie na CHODNIKU, a nie na ścieżce obok - ale też lepiej nie przy ścieżce.

Zaprowadz takie dzieci do rodziców, jeszcze możesz oberwać ze stresujesz czyjes dzieci, ze zaczepiasz potomka jakiegoś cwaniaczka.Dzisiaj tak niestety bywa

Zastanawiam sie tylko czy czytelnika robiąca zdjęcie myślała w pierwszej kolejności o tym aby zapobiec ewentualnej tragedii czy o tym, żeby zrobić kilka fotek i wywołać sensację. Ja rozumiem ku przestrodze, ale w życiu by mi do głowy nie przyszło po sięganie telefonu i robienie zdjęć w takiej sytuacji. Dobrze, że dziewczynom nic się nie stało proszę komentujących aby nie obrażały nikogo, może i bez wyobraźni się zachowały rodziców także bo nie wiedząc nic o rodzinie już snują co nie którzy swoje teorie. Zgadzam się że to na co te dziewczyny wpadły nie mieści się w głowie może wiąże się to z brakiem wyobraźni i uświadamia właściwego w domu, szkole może ale tego nikt nie wie.

Co się dzieje z dziećmi, młodzieżą i rodzicami. Pokolenie młodych ciąż głupcze, nieznośne, wulgarne i pyskata. Zwrócić uwagę, oplują, wyzwą tak samo rodzice. Dzisiaj strach coś powiedzieć czy zwrócić jakąś uwagę. Do czego świat dąży, czy do tego, , Róbta co chceta, , bo skutki już widać. ..

W Gryfinie, mieście jednej z najmniejszych religijności w kraju tak właśnie się żyje, wg reguły" róbta co chceta" - czyli bez Boga, bez reguł, bez miłości. Dzieci bez opieki to najlepszy dowód na brak miłości. W ogóle zachodniopomorskie to województwo z największym odsetkiem rodzin patologicznych, opartych na konkubinacie, ze sławetnymi" ojczymami"- widziałem statystyki.

Oczywiście to wina PIS ??? czy debili którzy jakiś czas temu spłodzili debili , co do debili czas ich utylizacji , debil ćpa debil się utylizuje

Gdzie Rodzice? Powinni zapłacić mandat!Dzieci jak dzieci-za mało normalnych rozmów z mądrymi rodzicami.Dziećmi trzeba się zajmować i tłumaczyć im o niebezpieczeństwach, bywa tak, ze rodzice liczą tylko na 500+ale dziećmi się nie zajmują.

Zamiast tracić czas, na robienie dziewczynom zdjęć, trzeba było zareagować! A gdyby w takcie robienia zdjęć, wpadły pod pociąg?

Kiedyś dzieci starsze i młodsze bawiły się byle gdzie, byle jak i jakoś nikomu nic się nie stało, nikomu nie przeszkadzało. Jak ktoś złamał rękę czy rozwalił łeb, choć zdychał z bólu, to się cieszył, bo myślał, że jest fajny.

Dopalaczy im brakuje żeby poczuli się jak w niebie.Przecież to nie twoje dzieci to co się martwisz mają rodziców tylko ich rodzice będą mówić że to nie ich dziecko ono jest grzeczneoczywiscie każdy z nas ma złote dzieci jak śpią bo tak naprawdę to nie znamy swoich dzieci.

PRL się skończył, nowa Polska ma w du...pie dzieci i jej rodziców. 10% populacji na koloniach, 90% puszczona samopas bo rodzice pracują, albo piją. Organizują sobie wakacje jak potrafią, a jak potrafią widać na zdjęciach.

I co takiego się stało na wiadukcie? Nie będą wszystkie dzieciaki siedziec jak te ciołki przed grami. Ja również sie bawiłem w ten sposób i żyję. Glupkowaty sposób na życie dziecka w tych czasach to YORK+TABLET+SMARTFON