Dyżurny drogówki otrzymał zgłoszenie o samochodzie, który wjechał w budynek i uszkodził sporą część elewacji. Na miejsce zdarzenia wysłano patrol policji.
Mundurowi zobaczyli czerwone renault, uszkodzony budynek, a obok stojącego mężczyznę. 61-letni kierowca pojazdu od razu zaczął się tłumaczyć. Wyjaśnił, że przyjechał do sklepu i zaparkował auto na parkingu przodem w kierunku sklepów, po czym poszedł na zakupy. Gdy mężczyzna po chwili wrócił do renówki, okazało się, że tuż obok zaparkował inny samochód w sposób uniemożliwiający mu otwarcie drzwi od strony kierowcy.
Nie mogąc dostać się za kierownicę, 61-latek wpadł na pomysł, że wejdzie do samochodu od strony pasażera. Siedząc na miejscu pasażera, uruchomił swoje auto. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mężczyzna próbował wyjechać z miejsca parkingowego, sterując pojazdem za pomocą kijków do nordic walking, które akurat miał w samochodzie.
W efekcie jego samochód ruszył z impetem do przodu i wjechał w witrynę sklepu. W chwili zdarzenia w pomieszczeniu przebywał pracownik. Na całe szczęście nie siedział on przy biurku ustawionym pod ścianą zniszczoną przez samochód i nic mu się nie stało.
Badanie stanu trzeźwości kierowcy wykazało, że był trzeźwy. Za swój nieodpowiedzialny czyn kierowca otrzymał mandat karny. Do zdarzenia doszło w Łodzi 28 października 2021 roku.
Policjanci przypominają! Wracając do zaparkowanego samochodu bywamy niemile zaskoczeni. Zdarza się, że kierowcy sąsiadujących pojazdów parkują auta w taki sposób, który skutecznie utrudnia nam wyjazd. Gdy nie mamy możliwości wejścia do swojego pojazdu, poczekajmy na kierowcę pojazdu stojącego obok. Wyjeżdżając z miejsca parkingowego pamiętajmy o kilku podstawowych zasadach:
- sprawdźmy, jaki bieg mamy włączony,
- sprawdźmy, czy za pojazdem nie znajduje się przeszkoda,
- wykonujmy manewr powoli,
- jeżeli nie ma możliwości samodzielnego wyjazdu, poprośmy kogoś o pomoc.
mł. asp. Jadwiga Czyż











Napisz komentarz
Komentarze